Byliśmy, zobaczyliśmy, poprawiliśmy...
Miejmy nadzieję, że niedzielna praca, mimo wszystko, w gówno się nie obraca. Pracowali chłopaki dzisiaj jak pszczółki, aż miło było patrzeć jak rośnie nasza chatka. Zdjęcia będą jak zawsze na końcu, bo inaczej nie umiemy ich wstawić. Co prawda widać na nich dużo cegieł, troszkę ścian i ogólny misz masz, ale uwierzcie mi, domek rośnie w oczach.
Dzisiaj musieliśmy troszkę pozmieniać w naszym projekcie, a właściwie to pomóc zwymiarować okna i drzwi, bo projektant, który dokonywał zmian kompletnie o tym zapomniał. Pozamieniał tylko okna z drzwiami, a resztę sobie sami chyba mieliśmy zrobić. Zapomniał też zaznaczyć, że pod schodami powinna być stopa wzmacniająca, ponieważ schody będą wylewane, a nie drewniane. Dobrze, że da się to wszystko jeszcze zrobić, tylko dlaczego to my mamy kombinować skoro to była jego praca ,za którą wziął kasę. Oj nie ładnie. Ale nic mamy super ekipę, która stoi na straży naszej budowy i jak na razie wszystko jest ok.
A teraz tak, nastąpi pewna zmiana. W związku z tym, że nie jestem facetem, a nick pod, którym piszę to imię męskie, a konkretnie mojego mężulka, który nie wykazuje ciągot pisarskich, muszę coś z tym zrobić. W związku z tym postanowiłam założyć galerię zdjęć i przenieść się tam z dziennikiem. Mam nadzieję, że będziecie do mnie zaglądać i czasami ktoś coś napisze. Wiem, że na razie pewnie nie ma o czym, bo to tylko moje wynurzenia, ale może dalej się rozkręcę i będzie lepiej. To na dzisiaj może skończę paplanie i wstawię (oczywiście przy pomocy męża - najlepsze narzędzie pomocnicze ) kilka fotek.
Pierwsze zdjęcie to oczywiście wejście do domu i nasze najoryginalniejsze schody.
Drugie to widok na wyjście tarasowe i oczko wodne w ogrodzie Piękne i bardzo naturalne, prawda?
Następne, wjazd do garażu. Jak na razie to wjechały tam nasze cegiełki.
Ostatnie to pogląd ogólny na bałagan, ale wiecie, goście byli i teraz trzeba będzie posprzątać. Na szczęście ekipa "sprzątająca" jest i się uwija.
To by było na tyle. Pa, pa.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia