04 10 2010
Są już wszystkie ściany wewnętrzne i "namacalne" jest juz każde pomieszczenie. Miło zaskoczyłam się pralnią-suszarnią, bo o dziwo wyszło bardzo fajne i pojemne pomieszczenie na pralke oraz inne sprzęty domowe. Zmieści sie tam także półka na przetwory i kuchenne przedmioty ewentualna alternatywa dla spiżarki . Zadowolona jestem także z pokoików dziecięcych - dla Lilki ze skosem w kształcie litery L - jest nieco większy ale mniej ustawny, w stosunku do drugiego pokoiku dziecięcego. No i wreszcie skos na ścianie w salonie - o co najbardziej sie obawiałam - wyszło całkiem nieźle . Salon zyskał ścianę od postawienia/powieszenia ew. telewizora - bo takiej nie miał. Nie jest koniecznia ściana kinowa (ma 120 cm) ponieważ do tej pory przez prawie 4 lata nie korzystamy z telewizora, nie musi się to zmieniać po przeprowadzce. Ja już wiem co tam "zawiśnie" - ale o tym nieco później, czekam na specjalną okazję.
Efekt jest zdumiewający - to jest już nasz dom, jest już w realu a nie na papierze ani w wyobraźni.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia