Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    0
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    22

problemy z papierkami z mojej firmy


albert07

54 wyświetleń

 

Cieszę się niezmiernie, że bank w końcu wydał zgodę bo miałem niezłe przejścia z moją firmą.

Nigdy w życiu nie sądziłem, że mogę mieć takie problemy ze zdobyciem zaświadczenia z pracy dla banku.

 

Pragnę nadmienić że mieszkam z żoną i pracuję za granicą (dokładnie w UK) i oboje pracujemy w firmach, które zatrudniają średnio kilkadziesiąt tysięcy ludzi w całym kraju.

 

Zaświadczenie wygląda standardowo, moje dane typu imię, nazwisko, data urodzenia nr dowodu, adres zamieszkania, i takie tam bzdury.

 

Czw 23 wrzesień 2010

Na początku wyglądało to banalnie, bank przesłał mi zaświadczenie w języku angielskim żeby zanieść je do mojej firmy. Tam powiedzieli że tego nie zrobią bo musi to przejść przez oficjalny kanał, np: e-mail, fax, poczta. No więc po rozmowie z przedstawicielem banku zdecydowaliśmy się przesłać to mailem z jego adresu.

 

Pt 24 wrzesień 2010

Fajnie, ale nie do końca. Dzień później Pani z kadr wysłała do niego maila zwrotnego z moim zaświadczeniem, tylko że na firmowym papierze mojej firmy. Bank oczywiście tego nie zaakceptował.

 

Pon 27 wrzesień 2010

Po weekendzie, wybrałem się i zapytałem więc moją kadrową dlaczego?

Odpowiedź brzmiała, że na bankowym zaświadczeniu nie ma właściwego nagłówka banku.

 

Wt 28 wrzesień 2010

Okej, Pan z banku wkleił logo i puścił to z powrotem,

 

Śr 29 wrzesień 2010

Firma - nie da rady, nagłówek nie jest właściwy. Musi mieć logo banku i jego dane adresowe.

 

Czw 30 wrzesień 2010

Okej, Pan z banku wkleił i to, co lepiej w stopce wciapał nawet KRS i inne bzdury.

 

Pt 01 październik 2010

Firma - niestety, polityka wewnętrzna firmy mówi, że nie mamy prawa wypełniać lub podpisywać dokumentów gdzie nie jesteśmy w stanie potwierdzić wszystkich danych pracownika, a co najważniejsze pracownik nie może dostać ich do ręki (nawet jeśli dotyczy to mojej osoby) sic!

Oprócz tego polityka firmy mówi również, że ponieważ w UK nie stosuje się pieczątek to wszelkie zapytania co do danych osobowych konkretnej postaci są jak już wyżej wspomniałem wysyłane oficjalną drogą i tą też drogą firma odpowiadająca musi odesłać odpowiedź.

Pomyślałem, trudno, ważne żeby mieć w końcu to z głowy.

Poszedłem więc do kadr i wprost zapytałem główną dowodzącą co bank ma zapodać w swoim formularzu żeby oni to wreszcie podpisali bo mamy tu tzw sytuację patową: Bank nie chce przyjąć moich danych na firmowym formularzu, a firma nie chce wypełnić bankowego formularzu. Więc pani coś tam mi wyjaśniła jak to mniej więcej ma wyglądać. Nawet nie próbowałem wnikać czemu i po co bo większość rzeczy wydała mi się totalnie chora. Ale cóż, pomyślałem znowu, duża firma - swoje prawa.

 

Pon 4 październik 2010

No więc skleciłem stosownego maila w języku obcym i poprosiłem Pana z banku aby go przepuścił przez swoją skrzynkę. Chodziło o to, że w mailu była mowa o tym, że bank nie może przyjąć niczego innego jak tylko ich własny formularz. W miejscach gdzie firma nie jest w stanie potwierdzić moich danych (nr dowodu itp, pomimo że powiedziałem że mogę je im przedstawić) niech po prostu wstawią kreskę, ważne żeby był podpis stosownej persony i dane na temat moich zarobków.

 

Wt 5 październik 2010

Kiedy następnego dnia zjawiłem się w firmie, pani z kadr oświadczyła mi że da się to zrobić, ale jest jeden mały problem - kolorowa drukarka się zepsuła

Ja na to, że to nie musi być w kolorze, a ona że tak i kropka. Więc kazała mi przyjść następnego dnia bo wtedy przyjdzie magik od drukarki i coś przy niej pogrzebie.

 

Śr 6 październik 2010

I tak minął kolejny dzień, następnego dnia znowu ZONK, pani mówi że koleś od drukary jeszcze się nie zjawił.

Ja na to, że nie wierzę że w tak ogromnej firmie (mój oddział zatrudnia kilka tysięcy osób, biur jest od zarypania a drukarek pięć razy tyle) jest tylko jedna kolorowa drukarka i jeżeli są takie z tym problemy to ja spokojnie mogę zrobić z 15 kopii w domu i je im do podpisania przynieść, no więc podumała i stwierdziła żebym przyszedł za półtorej godziny, bo papier po naradzie wyższych sfer da się podpisać tylko teraz problem z drukarką mają.

Po półtorej godziny przychodzę, patrzę i nie wierzę - papier podpisany....

 

....Tylko że kurna nie ten

 

Moja firma wpadła na zaje..sty pomysł że pokreślą wszystko na bankowym kwicie, podpiszą się poniżej i walną małą notkę, że wszystkie dane jakie bank potrzebuje są na firmowym formularzu załączonym do tegoż kwitka. Jakież było moje zdziwienie, jak otrzymałem kopie owych tych dwóch dokumentów z tymi dziwacznymi kombinacjami.

 

Czw 7 październik 2010

Nie poddałem się jednak, wieczór wcześniej zeskanowałem je i wysłałem do pana z banku, ten puścił to dalej do analityka, no i czekaliśmy na odpowiedź.

 

Pragnę znowu nadmienić, że ponieważ wcześniej otrzymałem z banku odpowiedź że kredyt jest przyznany tylko formalność co do tego świstka musi być załatwiona, więc wierząc ślepo że nie powinno być z tym problemu zaczęliśmy z żoną przygotowania do lotu do kraju. Zakupiliśmy więc na poniedziałek 11-go października bilety lotnicze, parking na lotnisko, ustaliliśmy szczegóły ze znajomymi co do noclegu we Wrocku, oraz terminy spotkań z ekipą budowlaną, kierownikiem itp a tu w czwartek dowiaduję się z banku że może być problem, bo te dokumenty nie odpowiadają standardom wymaganym przez bank.

 

Myślę sobie - miło, muszę przesunąć wszystkie spotkania nie wspominając o kasie jaką włożyłem w bilety, dla mnie, żony i córki itp.

Do późnego południa obgryzałem paznokcie ze stresu, ale w końcu Pan z banku zadzwonił z wieścią że bank może ewentualnie zaakceptować powyższy dokument. Myślałem że zejdę

 

Najlepsze jest to, że u mojej żony w firmie nie było z tym zaświadczeniem najmniejszego problemu, a jest mniej więcej tej samej wielkości co moja firma. Pani kadrowa uprzejmie podpisała papier i powiedziała żeby sobie samemu dane wypisać. I tyle. Przedstawiłem ten argument u mnie w pracy, że nic nie da się tu skłamać bo bank i tak posiada moją umowę o pracę, wyciąg z konta oraz paski z ostatnich kilku miesięcy, więc w czym problem.

 

Niestety byli nieugięci.

 

W każdym bądź razie dochodząc do sedna sprawy, bank ostatecznie zaakceptował te dokumenty, a ja teraz siedzę i raczę się drinkiem po strasznie stresującym tygodniu. W życiu nie sądziłem że w tak pewnym punkcie sprawy jak zdobycie zaświadczenia mogę mieć tak wielkie problemy. Po tym co trzeba przedstawić i udowodnić bankowi jeden głupi świstek staje się po prostu koszmarem

 

Mam nadzieję, że następny wpis będzie miał już coś wspólnego z budową ...w końcu

Edytowane przez albert07

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...