Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    74
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    214

Dom na ul. Różanej


I jeszcze przypomniała mi się ciekawa historia związana z poszukiwaniem kredytu. A wydarzyło się to w październiku 2005 roku.

 

Tak więc wybraliśmy się , tak w celach informacyjnych do banku, niech mu będzie BG.... Bank 3 piętrowy, z windą pokomunistyczną, miasto częstochowa. Weszliśmy do pokoju, ja - wózkowicz, z rozwianymi włosami, w używanej starej kurteczce z polaru, spodnie luźne, buty zamsz nie pasujące do reszty kolorystycznie, a i przede wszystkim zarost - 3 dniowy Moja narzeczona - 1,65 cm wzrostu, buty czarne - zamsz, spodnie - jeansy, kurtka - czarna, aczkolwiek renomowanej firmy, włosy bląd z balejage - w kitkę, no i o 2 kulach, używanych aczkolwiek bez widocznych oznak dłuższego użytkowania Czyli prosto mówiąc, typowi przedstawiciele średniej klasy ON Teraz zróbmy szybki

przeskok po typowych przypadkach życia ON - widy, długie korytarze, progi po kilka cm i już u sedna, czyli robimy przeskok - śmig śmig i już. Jesteśmy !! pokój 216 - ok. 25 m2 - kilka szaf, 4 biurka, zawalone papierami, 8 krzeseł, 3 urzędniczki, ona - bląd, rozkojarzona, świerzo po urlopie (tak mówiła) ok. 45 lat, wzrok zbłąkany, ona przerażona, dwoje ON kieruje się ku niej. Podchodzimy, ona rozszerza swe zmęczone oczy, pytająco wołające - czego Ja z pytanio/informacją - chcielibyśmy się dowiedzieć o kredycie hipotecznym - warunki, zdolność kredytowa itp. Jej oczy robią się podejrzliwie/niedowierzające - domyślam się, że pyta samej siebie - jak dwoje ON chce kredyt taki wysoki. Cóż siadamy, no ja już siedzę, Marta siada bezczelnie bowiem nie zaproszono jej do tego . Chwila pytajnych spojrzeń, ja - urzędniczka, urzędniaczka - ja, kto zacznie?? o to jest pytanie ??!! zaczynam ja. Chcielibyśmy uzyskać informację o kredycie hipotecznym, warunki, oprocentowanie, marża itp. itd. Ona - pytajny wzrok - hmm............ ale po chwili wydała dzwięk. Na co ten kredyt? więc odpowiadam - ona nadal z niedowieżającym wzorkiem, pyta ile? odpowiadam - ona z niedowierzającym zwrokiem - upewnia się co do sumy Gdy wreszcie dotarło do niej, że to prawda, tak tak, dwóch ON - wyglądających - ujdzie - chce kredyt Dochód Państwa?? pada pytanie - odpowiadam - Ona przerażona - skąd, jak, kiedy, dlaczego ??!! (pytają jej oczy), jeszcze raz zadaje pytanie + dodatkowe - podchwytliwe - a możecie je Państwo udokumentować??!! Odpowiedź: oczywiście, jej wzrok nadal niedowierza, jej ciało jakby nadal pozostawał na wakacjach, jej umysł hmm..... gdzieś jest. Chwila zastanowienia się z jej strony i zaczyna się typowa oznaka jak była szkolona. Łapie za stertę papierów, myszka, komputer, długopis, papiery, długopis, komputer. Pytanie - nie wie Pan ile stoi dziś Euro - bo w tej walucie zaczęła wyliczać. Odpowiedź - hmm...... no nie wiem, przepraszam za swe nieprzygotowanie Chwila oczekiwania na współpracowniczkę i już mamy

konkretną odpowiedż od współpracowniczki - nie wiem. No cóż było robić,

symulacja, to symulacja, wzięła sobie jakieś cyfry z głowy. Ale pada kolejne pytanie - ode mnie - ile marża?? - ona pytajnym wzrokiem - marża ? szybka konsultacja z koleżanką - ile jest u nas marży?? kompetentna odpowiedź koleżanki - chyba jak we wrześniu, czyli ile?? no 1,5 %. Znów burza mózgu - papiery, myszka, komputer, długopis, kartka, komputer - ja - rata tyle i tyle. Hmm...... cóz, myślę patrzę, o co by tu kompetentnego, mądregi jeszcze spytać jako peten przychodzący w konkretnej sprawie do kompetentnej urzędniczki Więc pytam nieśmiało - a może poproszę wyliczenie w zł. Ona - zdezorientowana - w końcu po urlopie. W zł. pyta?? hmm..... myszka, komputer, kartka, kalkulator, kartka, długopis - ja - tyle i tyle. Patrzę na nią - ona na mnie pytającym wzrokiem. Ja cóż mam począć, po mojej głowie 100 pytań, ale które zadać, co by nie wyjść na namolnego klienta upierdliwca - a jakie dokumenty?? pytam znów nieśmiało. Ona - wzrok jakby nierozumiejący

pytania - odpowiedziała więcej chyba sam wiem niż ona mi powiedziała. Tak więc, 20 min spędzone z "kompetentną" urzędniczką - informacji 0, o

przepraszam, zrobiła symulację - ale pewnie nie wie, że w sieci można samemu to zrobić itp., tak więc było fajnie. Jedno w tym dobre, na dworze było zimno, a tak choć 20 min. spędziłem w ciepłym pomieszczeniu. Wniosek jeden z tego mego felietonu - widząc jej wzrok, zaangażowanie, reakcja na pytania, odpowiedzi itd. kobieta naprawdę chyba nie mogła uwierzyć, że dwoje ON chce kredyt, ma zdolność kredytową - legalną i chce żyć.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...