teraz polewanie
Beton sechł sobie spokojnie cały tydzień. Pogoda dopisywała, wiec codziennie ktoś na stropie z wężykiem pomykał. Najczęściej był to teść/tata. Przyszła sobota, mamy wielki zamiar uprzątnięcia działki - okazuje się że to nie takie łatwe, przydałby się robota od samego rana, bo rupieci i odpadków nazbierało się co niemiara.
Od nowego tygodnia wkracza ekipa ciągnąć do góry dach . Nadal nie mogę uwierzyć, że już tyle za nami. Co prawda przed nami jeszcze więcej
poniżej my w akcji
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia