Dom na ul. Różanej
Zapomniałem wczoraj wspomnieć o zakładzie, naswiasem mówiąc już drugim. Zakład został postawiony pomiędzy Martą, a Panem Leonem - murarzem. A o co idzie w tymże zakładzie, a o termin w jakim Pan Leon ma skończyć tynkowanie, kominy i mają być wstawione okna. Tak więc zakład ma trwać od poniedziałku 3 tygodnie. Nawiasem mówiąc to już drugi taki pojedynek. Pierwszy, przegrany przez Martę, odbył się w maju, a dotyczył zobowiązania, że murarz postawi ściany pod wylanie stropu do końca maja. Jak wspomniałem Marta przegrała, i dobrze!! Ostatnie dni maja były m.in. a i przede wszystkim dla pomocnika maratonem. Ale ściany powstały zgodnie z terminem, a Marty budżet uszczuplił się o ok. 1L wódki marki: (zakaz reklamowania). Przed wczorajszy zakład również idzie o wyciąg z ziemniaków, pędzony z wody źródlanej i przede wszystkim z kartoflisk południowej Polski, dobrze nawodnionych i nasłonecznionych. Mam nadzieję, że Marta poraz kolejny przegra Już ją nieraz namawiałem aby podjemowała takie zakłady jak najczęściej, a być może już mieszkalibyśmy
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia