Dom na ul. Różanej
No i dni mijają, ja nie mam o czym pisać, bo leje. Wewnątrz tynkowanie, na dziś zabrali się za to co nawiększe, salon. Jest już pół sufitu, a po dzisjeszym dniu może będzie i cały. Murarz nawet odmawia piwa, mówiąc że za zimno Zaczął powstawać jeden z 2 kominów, niestety idzie to powoli, bo leje a i kominy to robota perełkowa. Wprawianie okien z czwartku przesunęło się na piątek, ja już dopowiem sobota/poniedziałek, też przez pogodę. Dekarz też niestety przez pogodę nie zaczął, czyli dziś, ale podobno jutro rano są. Tak więc za wiele to do pisania nie mam
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia