Dom na ul. Różanej
Od ostatniego wpisu minęło 2 tyg., ale o czym było pisać. Murarz/tynkarz chorował, a dekarze kryli blachą. Nie szło im za szybko, ale po cóż się spieszyć, ważne że skończyli. Ponadto o ile się zorientowałem to jednocześnie robili kilka innych prac ważne, że nie brali na godzinę. Na szczęście po ponad 2tyg. dach przykryty, rynny pomontowane, przynajmniej te poziome. Co prawda nie można powiedzieć, że skończyli na 100% bowiem braknęło 2 gąsiorów, które o dziwo dostałem od ręki, bowiem akurat takie leżały na sklepie. Tak więc 2 brakujące gąsiory już są ale dekarzy znów nie ma, wyjechali na tydfzień na inną robotę gdzieś hen hen. Na szczęście te dwa braki wypadły w miejscach mało widocznych (a więc wygląda ogólnie estetycznie), a ponadto i co najważniejsze mają być w miejscach już chreonionych przez dach pierwotny, bowiem brakło na dokończenie szczytu jednego z mniejszych daszków. Ale i tak można powiedzieć dach gotów, nic się nie leje, a przez wmontowane 2 okna dachowe, wpada cudowne światło pieknie doświetlające wewnętrzny korytarz i pewnie równie pieknie będzie rozświetlone wejście schodami.
http://piotrt.w.interia.pl/09240002.JPG
http://piotrt.w.interia.pl/09240005.JPG
http://piotrt.w.interia.pl/09240009.jpg
Zaszokowała nas cena za rynny, zakładaliśmy marleya 125 i za wszystko (materiał) wyszło lekko ponad 3500 zł. Ale w tym jest 90 haków, prawie 50 m rynny poziomej, 6 lejów spływowych, kilkanaście złączek, 7 narożników i ok. 15 m rynien pionowych, no i lejów dolnych. Matereiału dużo, ale cena też duża Podsumowując dach już prawie prawie jest, a moje założenia co do całości materiału od więźby po blachę, cena do 30.000 zł już niestety są nieważne
A treraz coś milszego, mamy drzwi i co najważniejsze Marta jest zachwycona, jak sama powiedziała "nie spodziewała się, że tak wyjdą". Drzwi zleciliśmy człowiekowi z polecenia, niestety nie sprawdzając jego prac, a tylko zaufaliśmy polecającym. A co wyszło?? zdjęcie poniższe przedstawia. Drzwi to masywne, potrójnie klejone drewno, są naprawdę potężne, z metalowym niskim progiem, podwójnymi uszczelkami i ociepleniem.
http://piotrt.w.interia.pl/09250002.JPG
Brakuje jeszcze szybki, nad którą jeszcze debatujemy, czy lustrzana, czy ciemna, czy witrażyk, poprostu "osiołkowi w żłobu dano" a cena?? czy 1900 zł za drzwi to dużo?? teraz zastanawiamy się czy też wewnętrznych nie zlecićby. Co porawda do tej opcji mam wiele zastrzeżeń. Patrząc na drzwi drewniane wśród znajomych, lata odciskają na nich swoje piętno, a te z płyty są jakieś takie "idealne"
A co dziś, a własciwie od przedwczoraj, a więc murarz jest i tynkuje zawzięcie, dziś kończył kuchnię, a dodatkowo sufit w gabinecie. Co prawda wieczorem sam już mówił, że ma dość, ale czemu tu się dziwić, 12 godzin tynkować, z czego połowa to sufit, każdyby miał dość. Patrząc na jego pracę z tych 2 dni ostatnich, to gdyby się zawzioł i tym temepem działał, to tydzień, no max. 1,5 i tynki są, ale to nie robot. Najważniejsze to to, że starczy i wapna i tego pięknego piaseczku, więc przynajmniej na dziś kwestia materiału do tytnkowania jest stała a to lubię.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia