Taylorkowe D05...
Mury rosły jak grzyby po deszczu:) Po tygodniu wydawało nam się, że oto stoi już NASZ DOM. Jakież to było złudne - jest listopad, a my jeszcze bez dachu:( Nie mamy coś szczęścia do tej budowy. Cały czas się zastanawiam, czy to w ogóle była dobra decyzja? Można było przecież mieszkanie w bloku kupić, niczym się nie przejmować, siedzieć i mieć wszystko głęboko...Ale jak się pozbyć wymarzonego kawałka ziemi? Tym bardziej, że i ja i mąż zawsze mieszkaliśmy w domach? Cóż, jak się powiedziało a, trzeba powiedzieć b i brnąć dalej.
Tak więc powstały w sierpniu mury i strop we wrześniu. Strop został zmieniony i zamiast drewnianego mamy tradycyjny lany, zazbrojony odpowiednio, koszt jego to ok 8 tys
2 komentarze
Rekomendowane komentarze