Zaprojektowany dla nas :0))

 

hmmm...nam pogoda tez pokrzyżowała plany, od kilku dni nic się nie dzieje, więźby nadal nie widać bo to pada to wieje - a przecież taka ładna była pogoda, to naszych majstrów nie było.

 

Wrzuc pare zdjątek ze środka, to pocieszymy oczy

Oby pierwsze i ostatnie niepowodzenie budowlane! uszy do góry

 

I miał rację. Wiedzieli jaka pogoda. u nas panowie kładli folię na wybrany fragment dachu i odrazu robili na nim dachówkę, właśnie po to, żeby wiatr nie zniszczył ich roboty i naszej kasy na początek się dziwiłam, że tak inaczej robią, ale po przeczytaniu twojego posta widzę, że jadnak dobrą koncepcję wybrali

 

 

mam nadzieję, że już będzie ok, a szkody da się naprawić.