Dom na ul. Różanej
ponieważ Piotr dziś cieżko pracuje, a ponadto ostatnio jakoś stracił zapał pisania, tym razem ja postaram się uzupełnić nasz dziennik.
A więc jak juz Piotr wspominał wokól naszego domku jak i w samym domku (ostatnio przestałam nazywać to budową) niewiele teraz sie dzieje, co zresztą mnie denerwuje. Czytam inne dzienniki i wydaje mi sie, że wiekszości osób tu piszących znacznie lepiej wychodzi to budowanie, a nam tak jakoś pod górke ze wszystkim. fachowcy zwykle nie przychodza na czas, a nasza budowa momentami wydaje sie jakby była prowadzona jakos w innej kolejności, niż inni to czynia. Jedyne co mnie pociesza to jak sądzę stosunkowo niskie koszty budowy, choc liczyłam, że bedą jeszcze niższe, ale nie jest źle.
Wracajac jednak do naszego domku. Jakis czas temu Piotr zamieścił zdjęcie drzwi wejściowych. Zlecajac wykonanie drzwi stolarzowi miałam wątpliwości czy dobrze robimy. Stolarz był coprawda polecony ale nigdy nie widzieliśmy efektów jego pracy. Nie wiem dlaczego tak sie dzieje, ale w naszym przypadku zawsze jakoś tak wychodzi, że decyzje właściwie podejmujemy na ostatnia chwile i tak tez było z wyborem właśnie w/w drzwi. W sumie jednak jestem z nich bardzo zadowolona.
Brakuje w nich jednak szybki. Od początku, jak tylko zobaczyłam nasze drzwi uznałam, ze musi tam byc witrażyk, ale ceny witraży były dla nas szokujące. Na szczęście jakiś czas temu udało mi sie znaleźć osobe, która wykonała nam taki " oszukany" witraz. Dziś przysłał mi zdjęcie gotowego witrażu z informacją, że witraz wysyła pocztą. Jako, ze jestem niecierpliwa i nie mogę sie doczekac fektu końcowego, postanowiłam sama go zainstalować w drzwiach (choc narazie tylko na foto). Wyglada to tak:
http://piotrt.w.interia.pl/witraz.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/witraz.JPG
http://piotrt.w.interia.pl/drzwi.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/drzwi.JPG
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia