Nadrobić ile się da.
Ostatnio stałem się maniakiem prognozy pogody.Śledziłem mapy pogody w internecie i w telewizji.Szukałem oczywiście pocieszających informacji ,które w końcu pozwoliłyby na wejście na plac budowy.Szef ekipy budowlanej która postawi nasz dom,już prawie życzył nam Wesołych Swiąt Bożego Narodzenia ale zostawił sobie jeszcze jedną wizytę na działce aby ocenić, czy w związku z poprawą pogody można cokolwiek "kopać".
Wieści były dość dobre.Lustro wody na tyle się obniżyło,że spokojnie można myśleć o wykonaniu fundamentów.
Rano, 3 listopada 2010 na "placu boju "pojawiła się koparka aby zebrać humus.
Widok cieszył oczy i dusze.Nareszcie!!!
Edytowane przez Jurek&Ela
1 komentarz
Rekomendowane komentarze