Dom na ul. Różanej
Pomalowane, oczyszczone, acz nie wymyte, więc meble się pojawiają.
http://piotrt.w.interia.pl/kominekkwiaty.JPG
W salonie pojawiają się rośliny. Chwilowo, bowiem gdzie indziej jeszcze trwajją jak to moja Mama mówi "wykończeniówki".
http://piotrt.w.interia.pl/meble.JPG
A w kuchni meble. Panowie zaczęli tak jak mówili, 22 września, dzień wcześniej dostarczając meble, a już o 7 rano stali pod budynkiem ze sprzętem.
http://piotrt.w.interia.pl/meble1.JPG
Standardowo było kapkę nieporozumień, a to płytki zbyt odstają, a to miejsce na butle nie przygotowane.
http://piotrt.w.interia.pl/meble2.JPG
Na szczęscie powoli wszystko stawało tam gdzie powinno. Gdy przybyłem ok. 21.30 Panowie mieli już dość i widać było, że nerwy mają na "postronkach". Założenia były, że skończą do ok. 20.
http://piotrt.w.interia.pl/meble3.JPG
Ostatecznie Panowie "prawie" skończyli ok. godz. 1.30 po północy. "Prawie" bowiem jeszcze brakło listwy wykończeniowej pod meblami, która pojawiła się 2 dni później.
http://piotrt.w.interia.pl/meble4.JPG
Ogólnie mówiąc meble są super, kolor, wygląd, zobaczymy co do funkcjonalności to zobaczymy. Najlepsza jest wyspa ala bar, dopiero co meble mają 2 tygodnie, a już widać, że to będzie naprawdę "BAR". Kto jest to staje z kawą, kieliszkiem czy choćby pogadać i opierając się o "BAR" czuje się świetnie.
http://piotrt.w.interia.pl/korytarzgotowy.JPG
A to zdjątko wrzucam od tak, bo tak nastrojowo
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia