Zimowe budowanie - letnie wykańczanie.
Trzeba wszystko uporządkować,napisać jak i skąd no i po co.
Zaczynam:
Decyzja o budowaniu zapadła po przeglądnięciu chyba tysiąca ofert sprzedazy domów i mieszkań .Miało być niedrogo i w miarę duże.Nic takiego nie znalazłam.Albo cena kosmiczna,albo stan beznadziejny lub lokalizacja nie do przyjęcia.
Działkę kupiliśmy w lipcu,dokładnie 25.07.2006 roku zostaliśmy prawnymi włascicielami 9 arów.
http://suire.w.interia.pl/1.JPG
Koniec jest tam gdzie stoi autko.
Na pewno są bardziej urokliwe miejsca i mnie sie takie marzyło,ale życie ustawia marzenia we właściwym miejscu.Szkoła miała byc blisko i komunikacja w zasiegu nóg najstarszego syna oraz moich,ponieważ nie jestem (jeszcze)zmotoryzowana.I mąż będzie miał do pracy 5 minut.Teraz ma dużo dalej.
Jeszcze jedno:Budujemy wspólnie z moimi rodzicami.Będą mieli osobny domek w zaadoptowanym na ten cel garażu.Wyjdzie z tego ok 70m2 licząc po podłodze.To dużo lepsza perspektywa niż 40m2 w bloku.
Zaczęło się poszukiwanie projektu,co w naszym przypadku wcale nie było łatwe.Dom miał być na tyle waski,zeby sie zmiescić pomiędzy 15 a 20m.Im blizej 20m tym mniejszy ogródek,więc szukałam czegoś co można maksymalnie podciągnąc pod ten krótszy bok.Działka ma kształt trapezu.
Pewnie zaczęlibyśmy wcześniej budować gdybym tak uparcie nie broniła tego kawałka przyszłej trawki.Jeden projekt ,juz wrysowany,poszedł do wymiany.
No ale dla mnie dom to przede wszystkim ogród.Wiem co piszę ,bo 10 lat mieszkałam w domu z ogródkiem.Jak tylko robi sie ciepło, życie przenosi się"na pole"zwłaszcza przy drobnych dzieckach.
Po załatwieniu papierków,korzystając z tegorocznej wiosennej zimy W połowie grudnia RUSZYŁA BUDOWA.
Mam nadzieję,ze uda się przed mrozami zakończyć stan zero.A później będziemy budować ile aura pozwoli.Mam w tej kwestii zaufanie do wykonawcy.Muszę mieć.Do tej pory nie było problemów,biegał załatwiał,doradzał i odradzał jak przy budowie własnego domu.Nie chce zaliczek ,płacimy za wykonany etap.Chcielibyśmy żeby postawił nasz dom do stanu,w którym można już mieszkać.A potem pomalutku, własnymi siłami wykończyć(się)
Może uda się zmienić adres przed wrześniem 2007.Priorytetem jest tu szkoła.Lepiej zmienić ją po wakacjach niż w połowie roku.No i jeszcze ten czynsz za wynajem obecnego lokum....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia