Zimowe budowanie - letnie wykańczanie.
Niewiele sie zmieniło po swiętach.Płyta nadal nie wylana,bo fundamenty czekają na konstruktora,który rzuci na nie okiem i podpisze papierek.Może uda mu się wyrwać z nawału pracy i jutro je ocenić.Trzymam kciuki
To wszystko z powodu podłoża na którym budujemy.Ale szczerze mówiąc nie znam się na tym.
Umilając sobie oczekiwanie na statyka kopiemy szambo.Ciekawe jak długo posłuzy,bo w planie jest juz kanalizacja.I dobrze, wolę kanalizację,może to kwestia przyzwyczajenia?
Z powodu dużego spadku terenu moje marzenia o wyjściu do ogródka prosto z salonnu odleciały w siną dal.Oczywiście mozna zrobić taras ziemny,tylko trzeba usypac górę o wysokości 2m. Gdyby ogródek był ogrodem to ten taras mógłby sobie stopniowo "schodzić" w dół.Niestety w naszym przypadku to "schodzenie" skończy się na ogrodzeniu.Będzie taras drewniany ze schodkami.Tyz piknie. A przy okazji powstanie wiata na autko i miejsce na drzewo do kominka.
Zaplanowaliśmy spędzić zimowe popołudnia na objeżdżaniu okolicznych marketów budowlanych,sklepów itp..
Wybrałam sobie wstępnie płytki do łazienki,i do wiatrołapu.Jeszcze tylko trzeba pojeździć i może uda się znaleźć taniej.Najważniejsze,że wiem jakie chcę.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia