Victoria
czyli Zwycięstwo
A właściwie to sukces poprostu, bo jednak wojny nie było. Dzisiaj zadzwonił Pan z vatenfala i nas poinformował, że oni przystają na naszą propozycję i nam skrzynke postawią tam gdzie chcemy do tej pory jestem w szoku, że obeszło się bez próśb, gróźb, błagania, rękoczynów... Wszyscy mnie straszyli, a tu prosze. ja ładnie poprosiłam, a oni na to, że git.
ta optymistyczna wiadomość oznacza, że zaoszczedziłam jakiś 1000 zł na kablu, 100 zł na koparce i nie muszę po raz pięćdziesiąty ósmy masakrować mojej działeczki przekopując ją wzdłuż całej długości
Jednak nie taki vatenfal straszny jak go malują
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia