Zimowe budowanie - letnie wykańczanie.
Dzisiejszego deszczowego popołudnia swoja własną budowę zaszczyciła obecnością
jedna z inwestorek,czyli - ja.
Super się chodzi po swojej własnej podłodze! Byłam w każdym zakątku,wyjrzałam przez każde okno i juz oczyma duszy widziałam siebie w kuchni (czyli w miejscu mi przeznaczonym)
Przy okazji ustalilismy z Panem Wykonawcą drobne, ale bardzo ważne szczegóły i pomierzylismy pomieszczenia.Chciałam mieć w kuchni jeszcze jedno okno,jednak bałam się,że nie będzie gdzie powiesić szafek.I okna nie będzie.Na planie wszystko inaczej wygląda,a w konfrontacji z rzeczywistością dopiero widac jak jest.
Właśnie tam gdzie stoję na zdjęciu planowałam okno.Niestety jeszcze nie ma dachu i trzeba rozkładać nad sobą ręczny,przenośny deszczochron.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia