Zimowe budowanie - letnie wykańczanie.
Poryczałam sie - ze złosci!!!
A wszystko przez kanalizacje w kuchni,która jest tam gdzie nie powinna być.
Miałam mieć zlew na tej ścianie gdzie jest okno,a usłyszałam propozycję umieszczenia zlewozmywaka na scianie przeciwległej!! Tyłem do okna i oddalonej od niego 3,5m.W życiu!
Nie lubię pytać kto zawalił,na pewno zamieszanie zrobiły zmiany adaptujące garaz na mieszkanie,ale dlaczego w mojej kuchni jest tylko jedna rura i to w tak idiotycznym miejscu?
Trzeba bedzie cos z tym zrobić,bo tak nie może być.Chyba,że jakimś cudem rurę odpływową mozna poprowadzić przez 5 i pół metra i to ze spadkiem.
Zobaczymy co jutro na to powiedzą?
Bardzo chcę,żeby wszystko w domu było przemyślane,nawet ustawienie przyszłych mebli.Wiadomo,że okno ,czy ścianka w niewłaściwym miejscu potrafią sie później mścić i zawadzać.Po co mruczeć całe życie pod nosem:"to byłoby lepiej",""a to nie do końca tak miało być"....itp...
Wyłazi ze mnie perfekcjonista.Dziwne? Nigdy nie byłam dokładna.
A teraz miłe wiadomości z budowy,która pomimo rury wyżej opisanej,coraz bardziej upodabnia sie do DOMU!
Mamy juz wszystkie nadproża.Mąż wczoraj sam je z bliska ogladał i podziwiał,chwaląc robotników za fachowość( nie ma pojęcia o nadprożach) i porzadek na placu boju( o porządku co nieco wie).
Tematem dnia dzisiejszego były ścianki działowe.Ja w domu, z telefonem przy lewym uchu,na budowie mój tata doglądający i pilnujacy ostatecznych wymiarów pomieszczeń na parterze.Wolałabym sama tam biegac z metrem,ale dzieci chorują i nie mam sie jak ruszyć.Zresztą omówiłam to z wykonawca w sobotę.
Tak właśnie wyglądał jeden z ważniejszych momentów budowy:
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia