dach cd.
w końcu dekarze pojawili się na budowie. Jest to finalnie jeszcze inna ekipa, o której mówił nasz generalny wykonawca. Pewnie tylko ich udało się zgarnąć do pracy w zimie. Mam nadzieję, że nie stracimy na jakości.
Wczoraj przyjechali pierwszy dzień, ale powiedzieli, że na końcu membrany przy desce zrobiła się rynna, gdzie zamarzła woda i najpierw trzeba ją rozmrozić. Jeden z pracowników siedział więc z dmuchawą i rozmrażał wodę. Dzisiaj przyjechali już do pracy. Przybili deskę czołową, podcięli końcówki krokwi i wzięli się za przycinanie blachy. Została zamówiona przez pierwszego dekarza zgodnie z jego rysunkami i miała szerokość 25 cm. Taką blachę ciężko byłoby ładnie zamontować. Poza tym nie chcieliśmy, aby blacha wystawała za bardzo poza rynnę. Mieli więc przyciąć o ok. 8 cm. W przeciwieństwie też do poprzednich zażyczyli sobie na jutro rynny. Twierdzą, że potem nie uda im się ich wcisnąć. Rynny są jednak u blacharza i przed poniedziałkiem ich nie dostarczą.
Jutro spróbuję podjechać i sprawdzić jak im idzie.
Podjęliśmy też decyzję co do okien i rolet. Stanęło na jednym kolorze - antracyt. Zmieniliśmy też układ okna tarasowego - zrobimy otwierane dwa skrzydła a nie jedno. W sypialni będzie okno dwuczęściowe a nie trzy - fix + skrzydło RU. Mam nadzieję, że nie będę żałować i będą wyglądać ładnie.
1 komentarz
Rekomendowane komentarze