Pozwolenie na budowę...
...stało się faktem. Równo rok i dwa dni od stania się właścicielami działki dostaliśmy pozwolenie na budowę. 4 stycznia 2011 roku moglibyśmy wbijać łopatę. Choć nie - najpierw trzeba z siedmiodniowym wyprzedzeniem poinformować choćby konserwatora zabytków. Ech, marzenie ściętej głowy to wbijanie łopaty. Najpierw trzeba zarobić na nią zarobić. Mam nadzieję, że w tym roku wylejemy fundamenty.
1 komentarz
Rekomendowane komentarze