Dziennik budowania i nie tylko

 

łomatko, chyba powinienem błogosławić Pana Marcina mimo że mój prosty daszek robi już trzeci miesiąc (wybaczam mu tylko dlatego, że na razie nigdzie mi się nie spieszy) to przynajmniej (jak na razie) estetycznie jest nienaganny.

 

 

PS. Ta ostatnia wiadomość na pewno jest pozytywna? Przecież wybulicie mnóstwo kasy za to, że ktoś odbierze Wam najprzyjemniejszą część budowy

 

błogosław, błogosław. Cały czas zastanawiam się, czy nie zwrócić się do niego. Problem w tym, że firmom nie opłaca się robić np. samej dachówki. Wolą zlecenia kompleksowe.

 

 

Z wiadomością ostatnią - pozytywna dlatego, że poprzedzona wieloma przemyśleniami i dyskusjami. Nawet jeśli jest to najprzyjemniejsza część (co do wymyślenia szczegółowych rozwiązań, to nie jestem przekonana), to pochłania mnóstwo czasu i energii. Pewne rzeczy może ułatwić osoba, która się na tym zna. Zanim ja dotrę do jakichś wiadomości, produktów minie kupa czasu. Pisałam też o tym na grupie wrocławskiej (niedawno była dyskusja nad tym, czy wziąć projektanta) - mamy jakieś wyobrażenia, lecz pewnych rzeczy po prostu nie wiemy.Już kilka dobrych godzin siedziałam i przeliczałam np. schody, szukałam ciekawych pomysłów i nic. Ktoś, kto ma rozeznanie w temacie, może mieć pomysł, na który my nigdy byśmy nie wpadli.

 

Poza tym wydaje mi się, że nie pozbawiamy się całej przyjemności, a raczej trudnych elementów. Kasa jest też do przeżycia.

 

Spirea, ja też mam dach bezokapowy. Twoje wypowiedzi są dla mnie bardzo cenne. Czeka mnie to samo wiosną. Co Ty byś zrobiła bez tego kolegi z Rheinzinku? Miałabyś duże problemy.

 

Ja nie mam kolegi w Rheinzinku... Zapłaczę się chyba. Może on do mnie wpadnie i oceni pracę moich wykonawców? Bywa w W-wie? Zapłacę mu oczywiście. Będziesz miała podgrzewane rynny? Bo my się na to nastawiamy.

 

współczuję przejść z wątpliwymi "fachowcami"..mój projekt też zakładał brak okapów i blachę Ti-Zn - obie opcje nie przeszły weryfikacji kosztowo-technicznej.

 

Spirea, trzymam kciuki za pomyślne zakończenie tej dachowej historii.

 

Podobnie jak wy , w ostatnim dniu starego roku zdecydowaliśmy się na współpracę z projektantem wnętrz - z powodów wiadomych

Spirea, i jak wyszly te poprawki blach robione przez znajomego dekarza przeszkolonego przez rheinzink? Nie wiem czy pisalas juz o tym bo troche nie potrafie sie tutaj poruszac i wyszukiwac..., wyszlo profesjonalnie? Sama szukam wlasnie we Wroclawiu wykonawcy do wykonania i zamontowania obrobek z blachy rheinzink i mam z tym problem ...pozdrawiam

Bogna. nie było w końcu poprawek, bo zrezygnowaliśmy z deski czołowej. Obiecałam, że kiedyś porobie fotki i wkleję, jak to powinno wygladać zgodnie ze sztuką. Postaram się na dniach to zrobić.