Po spotkaniu z architektami
Budowa - duża sprawa. Najważniejsza osoba to "architekt integrator"... To osoba, która zbierze wszystkie dostarczone papiery - proj. budowlany, konstrukcyjny, branże, warunki przyłączeń, mapy itp, itp, itp - przejży, sprawdzi poprawność i kompletność. I zbuduje super złożoną teczkę z którą wędruje się do urzędu z "prośbą" o wydanie pozwolenia. Integrator ma tak te dokumenty tak złożyć, żeby urząd się "nie cipił" i udało się to szybko załatwić...
Dziś przegadałem dwie godziny z przemiłą parą "integratorów"... Udowodnili mi, że nie wiem wszystkiego. Albo raczej jak naiwne były moje wyobrażenia o procedurze... Bez nich byłbym w... "głębokim wykopie". A teraz uspokojony widzę światełko w tunelu formalności
Apropos... Geodeta dał mi mapę do celów projektowych w wersji elektronicznej w pliku .dgn . Konia z rzędem temu, kto znajdzie viewera na windowsa lub OSX który to podejrzy... Nawet architekci z CADem za pan brat lekko się wściekali ;(
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia