Powoli się układa
Co prawda pozwolenia na budowę nie mamy, ale żyjemy nadzieją, że w najbliższym czasie uda się je uzyskać..Po telefonie do decydenta ustaliliśmy jedynie, że Panie nie przekazały sobie jeszcze dokumentów między departamentami od blisko miesiąca. (departamenty czytaj piętro w urzędzie). Ustawowo mają miesiąc, który de facto mija u nas za 4 dni.
Najlepsza, informacja to ta, że Stara Kobita ustaliła kwotę za jaką zechce podpisać zgodę na przeprowadzenie i przesył tych mediów. Ustalamy z notariuszem korzystny dla nas zapis co by już nigdy nie miała na nas haka.
W sumie zastanawiałam się już nad odstąpieniem od umowy zakupu działki. Brałam wszelkie możliwości pod uwagę. Rozgoryczenie, które po dziś dzień czuje nie pozwala mi się nawet cieszyć tym co mam.
Zrobiłam ostatnio kosztorysy drzwi, okien, podłóg i wyposażenia. Taki rekonesans co by mieć odniesienie w kosztorysie dla banku. Oczywiście rozbieżność cenowa jest ogromna. Brak mi ostatnio inwencji twórczej i jakoś od środka wcale nie czuje tej budowy - jest mi jakaś taka obca.
Teraz to już kiepski moment na zmianę decyzji. Choć uszczęśliwiając kogoś chyba unieszczęśliwiam siebie......... Tłumacze sobie jednak, że jak przyjdzie czas wykańczania siebie i wnętrza odżyję. Albo się łudzę......
Tym oto optymistycznym akcentem kończę wpis.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia