Spelniamy marzenia -pogodni piecdziesieciolatkowie
Poniewaz nasz dom juz jest w stanie surowym zamknietym, postaram opowiedziec jak sie zaczelo.
Pewnego dnia, wisenna pora, wygrzewajac sie w wisennym sloncu, olsnilo nas,ze jak wrocimy do Polski dokonczyc zywota, to praktycznie nie mamy tam zadnego kata.
Tak zrodzila sie mysl o budowie domu.
A skoro byla mysl, poszlismy natychmiast za ciosem.
Wykonalam kilka telefonow do znajomych, i znalazlam kawalek ziemi.
Natychmiast zarezerwowalam,bo znalam okolice.
Ziemia zostala zakupiona 2000 metrow kwadratowych pod lasem, przy akwenie wodnym.
Przez 5 lat lezalo to odlogiem, jakos marzenia nie chcialy sie skumulowac. Chyba dlatego,ze wiele innch ciekawych rzecza dzialo sie wokol nas.
W koncu w ubieglym roku (2010) znowu przyszedl impuls, i tak sie zaczelo.
Znalezlismy dewelopera - podpisalismy unowe na stan surowy otwarty.
Budowa szla zadziwiajaco szybko, i co ciekawe wykonanie profejonalne.
cdn:D
3 komentarze
Rekomendowane komentarze