Po 40-stce do parteru
Witam!
Rok 2011 będzie dla mnie rokiem przełomowym, tak czuje.
1.Założyłam firmę.
Nie, żebym od razu zamierzała rzucać obecną pracę.. Daje mi co miesiąc cash na jedzenie i waciki oraz pewną czasową dyspozycyjność.
Dostałam regon, mam księgową,niedługo będę płacić pierwszy zus:mad: Zaopatrzyłam się też w pieczątkę, którą użyłam juz 4 razy! Ciągle zastanawiam się, gdzie nacisnąć, żeby zechciała się otworzyć. ale jestem już na dobrej drodze.
2. Kupiłam działkę, na którą z okien sypialni spoglądałam od 18 lat.
Jest ona położona na sąsiedniej ulicy, w zasadzie na wyciągniecie ręki, ale do tej pory niedostepna. W zasadzie im bardziej chcieliśmy ją kupić tym bardziej właścicielka nie chciała sprzedać ( "mam dwóch synów, może którys bedzie chciał sie budować, ziemia niech leży o jeść nie prosi") I tak stała biedaczyna, w sensie działka, pośród innych, zabudowanych, koszonych, zadbanych. Porastała zielskiem, piekne pokrzywy dosięgały na wysokość dorosłego człowieka...Wyrzucali sąsiedzi na nią co komu zbywało: liście po jesiennych porzadkach, skoszoną trawę ze swoich zadbanych działek, połamane gałęzie a i inne bio-odpadki pod osłona nocy też. Ziemia na niej żyzna, to pewne.
Synowie budować się nie chcieli, ale pieniądze na mieszkania potrzebne, więc kobieta uległa i działkę sprzedała. I to wszystko teraz moje! Działka wydawała się idealna, ale juz teraz widzę, że pokochałam ją za wczesnie i że to będzie miłość trudna. O czym jeszcze napiszę.
3.Mam zamiar budować dom.
3 komentarze
Rekomendowane komentarze