I .... trochę do przodu
Nie żeby to jakiś milowy krok, ale zawsze....
Poprawione rysunki projektu przyjechały, już są w opiekuńczych rękach architekta.
Mapki do celów projektowych leżą w starostwie i nabierają "wagi urzędowej".
Pod koniec tygodnia umówiony jestem z geologiem na badanie gruntu. Może znajdzie tam jakieś skarby?
Byłem w ostatnią niedzielę na działce, żeby sprawdzić poziom wód gruntowych niewprawnym okiem amatora. Nie utopiłem się na działce, więc jestem dobrej myśli
Byłem tam z pewną dwulatką, która okazała bardzo duże przywiązanie do myśli "budowania domku". W zasadzie nie chciała odjeżdżać przed obiecaną budową
Nieustannie pozdrawiając...
3 komentarze
Rekomendowane komentarze