Projekt indywidualny, który początkowo miał być Gustawem S-GL 289 studia Atrium
Pozwolę sobie dziennik budowy założyć, bo już sama za swoimi emocjami nie nadążam, sama nie wiem, czy bardziej się cieszyć decyzją o budowie, czy się bać.
Początkowo myśleliśmy o domku ze studia Atrium, ale gdy zaczęliśmy go przymierzać do naszych potrzeb, to okazało się, że jest dużo za mały - mimo wszystko dom ma być także spełnieniem marzeń.
Zdecydowaliśmy się więc projektować indywidualnie, ale wzorując się troszeczkę na Gustawie. Dom powiększył się o 30m powierzchni użytkowej, a ja tymczasem zaczynam się bać.
Projekt jeszcze nieskończony, walczymy, walczymy. A ja tymczasem próbuję wybrać wykonawcę i ... ja nie mam zielonego pojęcia, jak wyglądają kolejne etapy budowy - dziś grzecznie pytam pana, czy takimi rzeczami jak wykopanie dziury pod dom on też się zajmie, a on, że oczywiście że nie, bo to nie jest w jego obowiązkach - uch... Ratunku. Już się boję.
Gdy dostanę ostateczne rzuty domu i zrobię zdjęcia działki to je wam tu wkleję, może będę mogła liczyć na rady i podpowiedzi.
1 komentarz
Rekomendowane komentarze