Luty cz.2
2011-02-23
Niestety od miesiąca stoję z robotą. Najpierw czekałem na piec, jak piec przyszedł to teraz czekam na hydraulika. Pojawiło się światełko w tunelu i może na dniach wystartuje. Jak będę miał kotłownię zrobioną i odpalę piec to ruszam z pracami, ale już własnymi rękoma. Na początek chcę z tata postawić kominek, taki tradycyjny, bez wkładu. Kupuję po trochu materiał i wożę na działkę. A w domku mróz, w garażu woda w wiadrze zamarzła, ale tam jest najzimniej. W domku nie mam termometru, muszę zostawić puszkę z wodą, ale w domku jest wyraźnie cieplej. Tak czy siak, bez ogrzewania nie ma szansy na jakieś prace.
To co mam w planie do wykonania, to: szlifowanie ścian, malowanie ścian na poddaszu i cyklinowanie oraz malowanie podłóg. Ciągle mam dylemat czy malować ściany lakierem czy olejem. Z innych rzeczy to powoli skupuję to co będzie niezbędne. Na dzisiaj to mamy już: sedes, kabina prysznicowa (z odzysku, kiedyś była u nas w mieszkaniu, ale ze względu na dzieci została zastąpiona wanna i czekała sobie grzecznie), płyta indukcyjna, zlew kuchenny, baterie do kuchni i jednej łazienki. Tak naprawdę jak to wszystko skleci się do kupy to będzie można już mieszkać
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia