Chęć do kolejnych zmian w projekcie udało mi się jakoś okiełznać ( na słowo " zmiana" obserwuję u mojego inwestora zaciskanie się żuchwy i nagły wzrost ciśnienia tętniczego) i oderwawszy się z trudem od wielogodzinnej lektury FM postanowiłam zdopingować osobistą małże do podjęcia konstruktywnych działań niezbędnych do rozpoczęcia budowy.

I tak umówiliśmy się z tynkarzem, który pokazał nam dzieło swoich rąk - maszynowe tynki cementowo-wapienne, nie powiem, całkiem równe, gładziutkie i Pan Tynkarz mądrze gadał. Mamy się zastanowić i dać znać, bo będziemy dalej robić rozeznanie ( choć wcale nam się już nie chce kastingować kolejnych potencjalnych wykonawców).

Następnie telefon do wykonawcy elewacji zewnętrznej - jeśli się zdecydujemy, to na dwa miesiące wcześniej trzeba mu się przypomnieć.

Tutaj muszę pochwalić małże, że spiął się w sobie i wykonał te dwa telefony, zwiększając tym samym swój wkład w prace przygotowawcze, które tak sie jakoś przyjęło, spoczywają na mojej głowie, zgodnie z argumentem " bo TY lepiej gadasz".

Póki co czekamy na wyceny okien i dachów od firm, z którymi nawiązalismy kontakt podczas targów budowlanych. Na razie mam wycenę firmy Vetrex - profil Veka, okucia Roto NT( nie znam kompletnie firmy - ale taką ofertę mieli w salonie w naszym miasteczku),

właśnie swoją ofertę na Salamander 3D i Salamander bluEvolution przysłał Abatex - ciekawie jakich mają montarzystów, bo wiadomo, że najlepsze okna można schrzanić nieudolnym montażem:o:o:o