Gabriela
No to mnie dziś urzędnicy dobili. Czekam z niecierpliwością na ostatni dokument podobno wymagany do pozwolenia na budowę - oświadczenie o dostępie do drogi. Ponieważ mija aktualnie 3 tydzień (mają 4 na wydanie) zadzwoniłam zapytać czy może udało się to już załatwić ( Rany ale naiwna jestem). No i się zaczęło - Pan mega urzędowym tonem uświadomił mi, że
1. Oczywiście cały dany im czas 30 dni wykorzystają do końca:sick:
2. Poza powyższym dokumentem muszę jeszcze złożyć wniosek o lokalizację zjazdów - czas oczekiwania a jakże 30 dni.
Wściekła jadę do urzędu złożyć powyższy - a tam inna pani urzedniczka informuje mnie, że lokalizacje zjazdu nie są konieczne przy zwykłych drogach, bez skrzyżowań, ciągów komunikacyjnych itp - w zasadzie wydało mi się to logiczne.
Działka dotyka do zwykłej drogi. Jakie zjazdy???? Przecież nasza droga wygląda mniej więcej tak:
Dzwonię do pierwszego urzędnika i co słyszę "No tak skonsultowałem się i rzeczywiście nie jest to konieczne"
Wiedza naszych urzędników nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać.
Tak więc na razie trzymam się tego, że wystarczy oświadczenie o dostępie do drogi. Przyda się szczególnie, że aktualnie firma X zastawia mi tak działkę, że nie ma szans na nią wjechać. Mam nadzieję, że jak zrobimy ogrodzenie to się to zmieni.
Coby sobie poprawić humor rozpoczęłam z dzieciakami wymyślanie jak będą wyglądały ich pokoje. To też był błąd.
U jednego każda ściana będzie w innej tapecie - spiderman, batman, gwiezdne wojny i coś tam jeszcze, u drugiej nie wiele lepiej.
Doszłam do wniosku, że jeżeli będę trzymała się życzeń swojej rodzinki to nasz wymarzony dom będzie wyglądał mniejwiecej tak:
Toaleta męża:
Pokój córki:
Pokój syna
UFF muszę ochłonąć...
http://forum.muratordom.pl/images/misc/pencil.png" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/images/misc/pencil.png
Edytowane przez gabriela2
1 komentarz
Rekomendowane komentarze