Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    6
  • komentarzy
    6
  • odsłon
    88

Spełniamy marzenia- pogodni pięćdziesięciolatkowie


 

Po kolei

 

 

Sprawy z deweloperem dopięte na ostatni guzik, pozostało załatwić prąd i wodę.

 

Ludzie, kto o zdrowych zmysłach zaczyna obiad od deseru, no ale ja nieświadoma byłam,że takie coś jak woda na budowie musi być

 

 

Na pierwszy ogień poszły wodociągi.

 

Pokazuję kwit a na nim pisze,że zapłaciłam za wydanie technicznych warunków przyłączenia do sieci.

 

Pani w okienku mówi,że to nic nie znaczy i że trzeba coś tam napisać coś tam jeszcze zapłacić i jak już załatwię formalności, to oni wyznaczą termin i ekipa wykopie studzienkę i założy licznik.

 

No nie --- wszystko się we mnie zatrzęsło, przybrałam jednak minę słodką i mówię

 

- Proszę Pani budowa się zaczyna od jutra, czas goni nie można tego od ręki załatwić

 

Pani bardzo zdziwiona zaczyna mi procedury klarować,że takie sprawy to się wcześniej zgłasza, a skąd ja miałam o tym wiedzieć. Tłumacze kobiecie,że za dwa dni wyjeżdżam - a ona nic tylko ręce rozkłada.

 

Nie ma rady trzeba radykalnie

 

- czy jest dyrektor albo przynajmniej jakiś kierownik

 

- niestety kierownik jest w terenie a prezes właśnie wychodzi

 

No to nie wyjdzie, pomyślałam sobie, już ja go zablokuje.

 

Wparowałam do gabinetu, witam się pięknie, rękę do uścisku podaje jak światowiec i z szybkością karabinu maszynowego objaśniłam co i jak.

 

Pan prezes na to

 

Hmmm ale ja takich spraw nie załatwiam i po za tym, do gminy na posiedzenie się spieszę

 

- ja nie mam nić przeciwko temu żeby sobie Pan posiadywał w gminie, ja tylko proszę żeby mi Pan powiedział jak mam sprawę na cito załatwiać i z kim- wypaliłam w pośpiechu

 

No dobrze, widzę,że się Pani nie pozbędę, proszę przyjść jutro rano, sprawa będzie załatwiona.

 

Wyszliśmy razem z gabinetu, Pan prezes wydał dyspozycje w mojej sprawie, Pani z okienka i się ulotnił jak sen złoty.

 

Pani opadła szczęka,słowa nie mogła wymówić,zresztą ja też. Powiedziałam tylko grzecznie do zobaczenia jutro i też się ulotniłam, bo jakoś nie lubię stawiać ludzi pracujących w takich sytuacjach.

 

 

 

cdn

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Hihihi ja już też się nauczyłam, że trzeba czasami oknem wchodzić jak drzwiami się nie da. Strasznie zależy mi na czasie więc tym bardziej walczę choć z bankiem a raczej z analitykami poległam i tydzień w plecy bo musiałam głupie niepotrzebne moim zdaniem dokumenty donieść. No i wsparcie rodziny bezcenne, wszyscy mówią że papierologia będzie się mi wieki ciągnęła i że jak w tym roku stan zero będę mieć to będzie sukces. Aaaaaaa...
Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...