mati i sowee w pistacjach - dziennik budowy i nie tylko
troche nam się skomplikowało - podjęlismy decyzje o sprzedaży działki
a teraz jak do tego doszło
Po powrocie z podróży poślubnej dostałam wiadomość, że od października zaczynam doktorat w Poznaniu, (bo to dobra uczelnia, a mój promotor akurat jest z nią związany), na domiar złego w banku dowiedzieliśmy się, że do momentu aż nie obronie doktoratu to żaden bank nie da mi kredytu - bo mam umowe o pracę na czas doktoratu i praca naukowa jest "niepewna" wiec wyszło na to, że do kredytu biorą się tylko zarobki Miśka - a te, które ma na umowie nie wystarczą abyśmy dostali taki kredyt aby wybudować dom.
mielismy różne fazy - złość, rozpacz, ale w końcu teściowa podrzuciła nam taką myśl - sprzedajcie działkę - dobierzcie trochę kredytu i kupcie mieszkanie - a jak coś w waszym finansowym życiu się zmieni - mieszkanie możecie sprzedać i nie stracicie na tym
przemyśleliśmy to i zdecydowaliśmy że nie jest to zły pomysl - wiec SPRZEDAJEMY DZIAŁKĘ
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia