Batalia urzędnicza na 4 fajerki...
No i się zaczęło.
Niestety PZP nie ma... norma w Polsce -- swoją drogą może już czas wpisać do Polskiego Prawa budowlanego tą nową normę PN 0001-202230-2232/2323 Plan zagospodarowanie przestrzennego to wymysł inwestorów, Może się gdzieś uchwala i debatuje, ale traktowane jest to jako ciekawostka i nowinka, nie mająca nic wspólnego z budownictwem.
Ale na poważnie zadzwoniłem do naszego miejskiego wydziału, pan - nie powiem - uprzejmy wymigał się od podania ustawowego czasu rozpatrzenia wniosku (swoja drogą czy taki czas w ogóle jest gdzieś zapisany), niemniej po chwili milczenia powiedział, że średnio to trwa od 6 miesięcy do roku lub czasami i dłużej.... - tak było przynajmniej w tamtym roku - dodał z nutką wyczuwalnego smutku...
Oho idzie nowe myślę sobie - ciekawe czy czas się wydłuży czy skróci, co wydaje się raczej niemożliwością naszego świata. Całe szczęście że mamy gdzie mieszkać, ale zastanawiam się jak radzą sobie inwestorzy biznesowi? Wiem wiem kancelaria prawna i jakoś idzie
Już wiem, że muszę zacząć od wyrysu mapki 1:500 obejmującą działkę i tą mapkę dołączyć do podań o możliwość przyłączy, Prąd, woda, kanalizacja, gaz,
Pozostaje jeszcze kanalizacja burzowa, ale nie wiem kto tym zarządza:)
Burzami to wiem .... ale chodzi mi o kanały i studzienki....
Jutro zaczynam rendez-vous po urzędach przy czym płeć ma charakter "gatunkowy" urzędnik - petent. Pożyjemy zobaczymy jak mawiał Janek Kos -- ale lepiej żeby nie zmarudzili - w tym moim przypadku.
Na pierwszy ogień Wydział Geodezji.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia