Bank się ulitował
Nie mogę powiedzieć, że moja cierpliwość została nagrodzona, bo cierpliwością jak już pewnie zauważyliście Bóg to mnie za bardzo nie obdarzył więc powiedzmy, że moje nerwy i mój stres w końcu zostały zauważone przez bank i oto mamy umowę kredytową na ziemię podpisaną. Dziś idziemy podpisać akt notarialny i ziemie będzie już w 100 procentach nasza nasza nasza !!!!
Tak w ogóle to dziś będę biegać jak to się mówi "jak kot z pęcherzem" hihihi do 12-tej praca, potem szybka jazda do architekta, o 14-tej muszę już od niego uciekać a nawet wcześniej, przejechać 40 km i dotrzeć do Gliwic do notariusza. Ehhhh... nie będzie lekko ale tysiąc razy bardziej wole działać niż czekać
6 komentarzy
Rekomendowane komentarze