Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    36
  • komentarzy
    158
  • odsłon
    69

woda sio, przyjnajmniej na razie


szkrabeusz

842 wyświetleń

 

Woda z działki zniknęła. Opadła też w rowie. Super! Mogliśmy normalnie wejść i ją trochę przerzedzić. Stwierdziliśmy, że cienkie drzewka (do lat 10) wytniemy sami. Firmy chciały od 1200 do 1500 zł. Dobry sekator kosztował 170 zł + siekiera ok. 20 zł. Oszczędność moim zdaniem duża, a odpowiedzialność (gdybyśmy ścięli drzewo, które ma więcej niż lat 10) i tak spada na nas. Wczoraj przez 1,5 h udało się całkiem sporo tego wyciąć.

 

 

Byłam też wczoraj na zebraniu mieszkańców osiedla z władzami dzielnicy ws. odwodnienia, było też parę osób z ratusza. Okazuje się, że winnych częściach osiedla jest nawet gorzej i woda nadal stoi, ludzie mają podtopione domy. Pomyślałam sobie, że paradoksalnie nie mając domu jestem w lepszej sytuacji od tych, którzy już je mają. Przez wiele lat problemu nie było, jak to powiedział jeden starszy pan mieszkający tam "od wieków" nie pamięta tak mokrego roku jak ostatnio.

 

Szczęście w nieszczęściu? Mając wiedzę, o zagrożeniu mogę to uwzględnić w projekcie.

 

Generalnie jest wola ze strony władz, żeby problem rozwiązać. W Urzędzie Dzielnicy powstał zespół ds. odwodnienia, ma być kasa z ratusza. Ma zostać otworzony system rowów melioracyjnych, które częściowo zostały zasypane, zbiorników wodnych, przepustów, mają być zrobione rowy przyuliczne, wszystko ma być oczyszczane. Do końca marca mieszkańcy mają czas, żeby przekazywać do zespołu wszelkie informacje o istniejących problemach labo swoje propozycje rozwiązań, "burza mózgów" :) Dopóki problem nie zostanie rozwiązany kompleksowo, mają być też podejmowane działania doraźne tam gdzie się da nie powodując szkody. No cóż zobaczymy.

 

Jest też nadzieja na kanalizację z Wiązowny. Jakiś większy inwestor dostanie pozwolenie na realizację inwestycji po warunkiem, że podłączy ją do kanalizacji. Ponoć już się porozumiał z władzami Wiązowny i ma być stamtąd pociągnięta, wtedy inni mieszkańcy też będą się mogli podłączyć. Okazuje się, że gorzej jest być dzielnicą stolicy niż samodzielną podwarszawską gminą. Jakaś pani podała przykład Józefowa, który w ciągu 3 lat przy wsparciu środkami UE jest w stanie się skanalizować. W warszawska dzielnica nie może, nie może zrobić kanalizacji, nie ma takiego prawa, kanalizacja jest w gestii miasta, a dokładnie MPWiK, który działa jak działa.

 

 

Spotkałam się tez wczoraj z naczelnikiem Wydziału Architektury. Powtórzył, że o podniesieniu terenu mogę zapomnieć. Mogę natomiast uwzględnić w projekcie przy składaniu pozwolenia na budowę jakieś murki oporowe i takie tam. Wtedy coś bym chyba mogła podsypać, tylko jakie są koszty takich murków? Powiedział też, że on robiłby fundamenty z betonu z jakimiś tam dodatkami i dodatkowo na jakiejś pustce (???). Żadna tam płyta fundamentowa bezpośrednio na podłożu. Mhm, nie wiedziałam, że taka opcja istnieje, muszę zgłębić temat.

1 komentarz


Rekomendowane komentarze

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...