Jeszcze kuchnia...
Nie wiem jak to się dzieje, ale przez długi czas jesteśmy czegoś pewni, a potem w jeden dzień nagle przychodzi nam zmienić zdanie o 180 stopni. I tak stało się z kuchnią, a dokładnie z decyzją co do tego, że powinna być zamknięta. Ostatnio staliśmy sobie w salonie i doszliśmy do wniosku, że jednak nie chcemy wstawiać ściany między kuchnią, a salonem. Ściana nie została wybudowana z cegieł, bo miały tam być stawiane drzwi przesuwne, a to nam dało pole do zmian. Poprosiliśmy architektów o nową wizualizację. Poniżej wkleję widok z salonu, a dokładnie z kanapy na kuchnię w dwóch wersjach: z kuchnią otwartą i zamkniętą. W sumie to podobają nam się obie wersje, ale póki mamy małe dzieci musimy je mieć na widoku. Jak się będą bawić w salonie, to będę miała na nie oko z kuchni. A jak nam się potem odwidzi to zawsze możemy wrócić do wersji z drzwiami. Ich montaż w późniejszym czasie nie powinien sprawić problemów, a co tu ukrywać, decyzja o otwartej kuchni pozwoli nam zaoszczędzić kilka tysięcy na drzwiach.
http://images40.fotosik.pl/692/47b5c177c7028addgen.jpg" rel="external nofollow">http://images40.fotosik.pl/692/47b5c177c7028addgen.jpg
http://images38.fotosik.pl/703/5fef7bac26033765gen.jpg" rel="external nofollow">http://images38.fotosik.pl/703/5fef7bac26033765gen.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia