Pierwsze kot za płoty...
I tak dziś oficjalnie przysłowiowa "pierwsza łopata" została wbita. Koparko-fadroma najpierw zlikwidowała stary fundament na naszej działce, a potem wykopała wielki dół zgodnie z wytyczonymi przez geodetę granicami. Ten "dół" jest naprawdę spory i tak się zastanawiamy czy aby nie za głęboki (1,3 m), nie chcemy, aby dom był za nisko. Ale zdajemy się na doświadczenie wykonawcy, który twierdzi, że jest ok. Efektem pracy koparki są 3 góry na naszej działce: 1- to gruz z fundamentu, który pewnie gdzieś wykorzystamy (może jako"podkład" pod podjazd), 2 -wierzchnia warstwa ziemi - rozsypiemy później po działce, 3- piach, który wykorzystamy do zasypania fundamentów, przez co trochę zmniejszymy koszty.
Inwestor:) wkopał na działce tablicę informacyjną, trzeba ją jeszcze wypełnić. Wreszcie więc coś się zaczęło dziać A poniżej kilka zdjęć.
3 komentarze
Rekomendowane komentarze