Z27 l gl
Długo nic nie pisałem, co nie znaczy, ze nic sie nie działo. Działo sie i to dużo. Ale brak nowych wiadomosci z budowy, był bardziej wynikiem złości niz braku czasu. Byłem tak zły, że nie chciało mi sie nic pisać. A wszystko przez architekta i kierownika budowy w jednej osobie i belkę nad salonem, którą miał przeprojektować. I przeprojektował!!! Architekt z bożej łaski!.
W piatek 11-05 wieczorem zadzwonił do mnie murarz, co ja na to, bo dostał przeprojektowana belkę i ma ona teraz 50 cm wysokości. Ja na to, że ok, że spodziewałem się, że będzie wyższa niż oryginalna. Murarz na to, że to nie tak, że 50 cm to wysokość samej belki, do tego jeszcze wieniec w sumie 74 cm, a te 50 cm bedzie wystawać z sufitu, czyli belka bedzie niżej niż nadproża okien, a nawet drzwi!! Czy ktos z was może sobie to wyobrazić?! Ja nie, murarz też nie, ale kierownik jak najbardziej TAK! Weź tu uśnij spokojnie, jak o 22-ej dostajesz taką wiadomość. Zapada błyskawiczna decyzja - szukamy szybko profesjonalnego architekta, który przeliczy nasza belkę i zaproponuje coś rozsądnego, a jak nie znajdziemy takiego szybko, to przerywamy budowę i szukamy do skutku. Jedno wiemy na pewno. Nie będziemy mieć w salonie belki wystajacej az tyle z sufitu, bo jak to bedzie wygladać. Po godzinie intensywnego myslenia przychodzi olśnienie. Niedawno dowiedziałem się, ze jeden z moich klientów ma biuro projektowe, mam z nim całkiem dobre kontakty, nawet grał na naszym weselu, bo ma tez zespół muzyczny. Moze zrobi nam to od ręki. Zapada kolejna decyzja - rezygnujemy z obecnego kierownika. Jest juz za późno, zeby dzwonić. Próbujemy usnąć, a rano zacząc działać.
Sobota 12-05.
Rano dzwonię do tego znajomego. Niestety jeszcze śpi. Po godzinie oddzwania do mnie, gdy jestem juz w drodze do niego. Spotykamy się. Omawiamy problem. Niestety gra na weselu w ten weekend i może zabrac się za to dopiero w poniedziałek wieczorem, ale co najwazniejsze zajmie sie tym. Zgadza sie tez przejąć obowiązki kierownika. Dlaczego nie wiedziałem wczesniej, że zajmuje sie takimi rzeczami! Za dokończenie budowy chce 800,00 zł! Poprzedni by mnie kosztował w sumie 2500,00 zł, a juz dostał 700,00 zaliczki. Adaptacja projektu kosztowała mnie 5500,00 zł, a ten chciałby 2000,00 zł. Cóż przepadło.
Poniedziałek 14-05
Wieczorem dostaję pierwsze wtepne wyniki i totalna załamka. Wychodzi mu belka 60 cm. Czyżby rzeczywiście nie dało się nic zrobic z ta przklęta belką?? Ma jeszcze nad tym posiedzieć, pokombinować z konstrukcja belki, zastosować większe przekroje drutów itp.
Wtorek 15-05
Murarze czekają nadal na kształt belki i robota w zasadzie stoi. Szaluja schody, kończą jakies drobiazgi. Około południa dostaję telefon - belka ma 30 cm! Jestem szczęśliwy, dzwonię, do żony żeby sie juz nie martwila i do murarzy, zeby mogli juz tę belkę w końcu szalować. Po chwili nachodza mnie wątpliwości i moja radośc zostaje zmącona. Te 30 cm to z wieńcem, czy bez bo jesli bez to nadal bedzie nam wystawać 30 cm z sufitu - ZA DU ŻO!
Znów dzwonię do znajomego i znów załamka! 30 cm to sama belka na to jeszcze wieniec, bo ponoć inaczej sie nie da. Cholera ja czuję, ze jednak da się. Niestety jestem w drodze z tartaku, bo własnie zamówiłem drzewo na dach i nie mam przy sobie rysunków, ale pamiętam, że w oryginalnym projekcie belka, co prawda krótsza, była częścią wieńca, więc dlaczego teraz tak nie może być??
Pzyjeżdżam wkońcu do domu, wertuję, projekt i znów dzwonię, przedstawiam swój pomysł. Architekt nie jest pewien czy tak można, tzn. czy to zgodne ze sztuka budowlaną, ale ma to skonsultować z kimś doswiadczonym. Czekamy. Wieczorem dostaję najlepszą wiadomość ostatnich dni. Nowa belka o wysokości 30 cm może być częścią wieńca!!!!!
Ufffffff.............. Co za ulga.
A tak będzie zazbrojona:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a6ca2c94d9dd4f30.html" rel="external nofollow">http://images20.fotosik.pl/354/a6ca2c94d9dd4f30m.jpg
Teraz można znów spokojnie budować.
Wraz z postepami prac naturalnie rosna nasze wydatki. W ostatnim tygodniu nie było to dużo, trzeba było dać kilka zaliczek i dokupić pare drobiazgów m.in. trzy 12-metrowe pręty fi20 na wspomnianą belkę.
- gwoździe - 120,00 zł
- szalunki na filary - 153,12 zł
- drut fi6 - 870,00 zł
- pręty fi20 - 284,22 zł
- transport - 70,00 zł
- zaliczka na strop - 500,00 zł (domówiliśmy także na garaż)
- zaliczka na drzewo - 500,00 zł
- woda i kanalizacja - 3500,00 zł
co daje w sumie 79.563,30 zł
Mimo problemów postęp w budowie jest widoczny.
widok z drogi:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b64bddac890e8a96.html" rel="external nofollow">http://images21.fotosik.pl/295/b64bddac890e8a96m.jpg
widok z holu na salon:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f608a51c06df2497.html" rel="external nofollow">http://images21.fotosik.pl/295/f608a51c06df2497m.jpg
widik z salonu:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/43f35a8ee2d06600.html" rel="external nofollow">http://images21.fotosik.pl/295/43f35a8ee2d06600m.jpg
schody na poddasze też się robią:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7ba17de30a43edc5.html" rel="external nofollow">http://images21.fotosik.pl/295/7ba17de30a43edc5m.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia