[23.09.2010] 11 dzień budowy
Zdjęcie pierwsze - popołudnie, na pozór wszystko wygląda sielankowo. Panowie zbijają szalunki, przybywa skręconego zbrojenia. Tylko po co to robią, skoro nie dogęścili zidentyfikowanych przez nas "drażliwych" punktów pod przyszłymi ławami. Warto przypomnieć - punktów, które nie wzbudziły (!) podjerzeń geologa i w których nie wykonał on badań.
Zdjęcie drugie - popołudnie, strefa po górze tłucznia. Na nasze żądanie pracownik parę razy wbił tam kilof - wszedł jak w masło na 20 cm. Niżej już piach. A na tym ma stanąć ściana nośna budynku !!
Zdjęcie trzecie - wieczór, strefa po górze tłucznia. Stwierdzamy, że zaprzestali robienia szalunku i wybrali część tłucznia.
Nic się nie zmieniło w innych "miękkich" miejscach - są tam już pozbijane szalunki. Dodatkowo niektóre narożniki szalunku stykają się z obrzeżami wykopu, jest nawet nawis humusu nad szalunkiem - nie poszerzyli wykopu w tych miejscach. W efekcie auto-zanieczyszcza się wnętrze szalunku, no i w przyszłości braknie miejsca na smarowanie dysperbitem i takie tam. Dziwna robota. Rano 24-ego, napisaliśmy maila do firmy, we wszystkich wspomnianych kwestiach. Czekamy na efekty.
2 komentarze
Rekomendowane komentarze