Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    62
  • komentarzy
    75
  • odsłon
    103

Pracowity tydzień


ewanz

273 wyświetleń

 

Minął tydzień.

 

Poniedziałek - Po cudownie słonecznym weekendzie poczuliśmy przeogromną chęć przyspieszenia naszych prac okołobudowlanych

 

Umawiam się telefonicznie na rozmowę w banku w sprawie kredytu i podejmujemy wzmożone działania mające na celu zgromadzenie odpowiedniej ilości zaświadczeń: zaświadczenia o zarobkach, wypis z rejestru gruntów, odpis księgi wieczystej, umowa z kierownikiem budowy.

 

Małż dzwoni do fachmana od ogrodzenia, aby spytać kiedy zamierza rozpocząć prace. Okazuje się, że może za dwa tygodnie bo teraz to wykonuje prace remontowe. Wrr - a nasza umowa? Ogrodzenie ma być wykonane do końca marca. Małż nie naciska na gościa, ale mnie szczęki już tężeją. Zglądamy do umowy, jaką spisaliśmy z wykonawcą ogrodzenia i postanawiamy drążyć sprawę następnego dnia.

 

Wtorek - wykonawca ogrodzenia dzwoni do nas pierwszy (widocznie też przypomniał sobie o umowie) i obiecuje, że w środę przybędzie na działkę w celu zabetonowania czterech rogowych słupków, a my mamy załatwić żwir. Obdzwaniam więc kilka miejsc, mimo że nasz fachman poleca "sprawdzonego" dostawcę żwiru. Robi to jednak tak nachalnie, że nie chce mi się korzystać z tego polecenia, tym bardziej, że cenowo droższy niż pozostali.

 

Środa - zimno jak diabli, ale wykonawca ogrodzenia wraz z pomocnikiem pracują na działce. Dostawca żwiru dzwoni do mnie do pracy, że za pół godziny przywiezie żwir na działkę. Ok, zdąrzę przyjechać. Po 15 min odbieram poonownie telefon, że on juz tam jest i czeka, bo jakoś szybciej mu się przyjechało. Dobrze, że w pracy szykuje mi się 40min przerwy, więc wskakuję do mojego bolida i pędzę jak szalona po nieutwardzonej drodze, odbierając w międzyczasie telefon od wykonawcy i zdając relację mężowi z podjętych działań. Podjeżdżam na działkę, żwir już wysypany więc płacę za dostawę. Wykonawca zgodnie z moimi przypuszczeniami krytykuje dostawcę żwiru, że on wybrałby droższy ale lepszej jakości. Jasne - ale do zabetonowania słupków?? - wyrażam głośno swoje zdziwienie. Cudzymi pieniedzmi łatwo się rozporządza. Kończymy jałową rozmowę, bo czas mnie goni - jeszcze muszę załatwić wypis z rejestru gruntów.

Trzęsie mną na wybojach - resory powybijane - wpadam do urzędu - niestety Pani Urzędniczka wyszła. Przede mną czeka jeszcze jeden petent. On już siedzi, ja stoję. Mijają kolejne minuty. Przychodzą kolejni petenci - czekają juz za drzwiami. Po długich 10 min. przychodzi Pani Urzędniczka, zleca zapłacenie w kasie 3,60zł za wydanie wypisu. Odbieram wydruk z kasy z błędnie wypisanym moim nazwiskiem - kasjerka nie pytała, wiec nie sądziłąm, ze ma jakieś wątpliwości. Biegnę do pokoju Pani Urzędniczki lecz tym razem czekam przed drzwiami. Czas upływa, a moja przerwa w pracy dobiega końca. Nerwowo spoglądam na zegarek - jeszcze minuta, jeszcze pół - już wiem, że nie załatwię wypisu za jednym razem. Nieśmiało zaglądam do pokoju i podaję opłatę - po wypis przyjadę już po pracy.

A po pracy...

najpierw do urzędu, potem odbieramy dzieci ze szkoły i przedszkola i jedziemy do wykonawcy przyłącza prądu. Przekazujemy warunki wykonania przyłącza i prosimy o szybką realizację i dobre zabezpieczenie skrzynki.

 

Jedziemy na rekonesans prac na działce. Zachwyceni pierwszymi postępami umawiamy się na krótkie robocze spotkanie z wykonawcą przyłącza wody. Spotykamy się na parkingu - na masce samochodu rozkładamy mapę sytuacyjną naszej działki i wręczamy warunki przyłączenia wody, uzyskane kilka miesięcy wcześniej po wielkich perypetiach i składaniu odwołań w miejscowym przesiebiorstwie komunalnym. Uzgadniamy cenę, termin realizacji w następnym tygodniu.

Piekielnie głodni idziemy zamówić chińszczyznę - w domu niestety nie czeka na nas ciepły obiadek.

Czas pędzi jak szalony - dochodzi 17.30 a miałam spotkać się jeszcze z kandydatem na kierownika budowy. Już wiem, że nie zdążę zjeść cielęciny w pieciu smakach - podrzucam rodzinkę pod blok, a sama jadę na rozmowę z kierbudem.

Pan obejrzał projekt a następnie skrytykował mojego wykonawcę - murarza za kosztorys i założenie wykonania wykopu szerokoprzestrzennego oraz wycenił swoje fachowe usługi na 2500zł, bo przy częstych wizytach na budowie wzrastają jego koszty dojazdu. Rozmowa trwała godzinę. Podziękowałam i wróciłam do domu na konsultację z mężem. Kwota za usługi kierbuda wydała się nam sporo zawyżona i czym prędzej umówiliśmy się na rozmowę z następnym kandydatem.

 

Czwartek - zebranie w pracy skończyło się na szczęście przed 18.00. W domu łapię coś zimnego z lodówki bo już za chwilę jadę wspólnie z mężem na rozmowę z kolejnym potencjalnym kierbudem - polecany przez kilka osób jako rzetelny i nie przyjmujący fuszerki, no i cena za usługi - 1500zł płatne w trzech ratach. Decydujemy się na miejscu i podpisujemy umowę. W drodze powrotnej zabieramy dzieci od babci - niech chociaż noc spędzą w domu...

 

Piątek - chcemy załatwić w sądzie odpis z księgi wieczystej - jesteśmy przed 15.00, niestety kasa sądu czynna jest tylko do 14.00 ( nie wiem dla kogo funkcjonuje w tych godzinach).

Jedziemy więc do banku na rozmowę w sprawie kredytu. Leje jak z cebra. Dopiero za drugim podejściem trafiamy pod własciwy adres. 5 minutowy spacer w strugach deszczu nie nastraja nas zbyt optymistycznie. Żałuję, że w banku podziękowałam za coś do picia . Półtoragodzinna rozmowa odbiera nam resztki sił, jej wynik nie jast dla nas do końca zadowalający. Totalnie zmęczeni wracamy wieczorem do domu. Dobrze, że dziewczynki znowu mogły być pod troskliwą opieką babci.

 

Sobota - Około godziny 15.00 dzwoni elektryk z radosną informacją, że właśnie wykonał podłączenie działki do prądu i czeka na kasę. Niemiłe rozczarowanie czeka nas, gdy dowiadujemy się o kwocie końcowej - przedstawiona faktura za materiały opiewa na kwotę sporo wyższą, niż wstępnie szacował. No cóż, chcieliśmy expresowo, więc nie miał czasu na załatwianie tańszych materiałów, które wcześniej obiecywał.

 

 

Minął tydzień. Nie wydarzyło sie nic szczególnego, o czym chciałabym wcześniej napisać.

Edytowane przez ewanz

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...