20. Casting
Przewiało mnie i dopadły mnie boleści niczym jakąś staruszkę Jestem na prochach, więc przez ostatni tydzień byłam powiedzmy...lekko oszołomiona
Mamy wstępnie wybranego Wykonawcę. Wstępnie, bo umowy jeszcze nie podpisaliśmy, więc teoretycznie wszystko się może jeszcze wydarzyć, chociaz mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia. Stanęło na Kandydacie nr 1. Tym pierwszym, z którym rozmawialiśmy na samym początku i który praktycznie nas zachwycił, o ile Wykonawca może zachwycić.
W międzyczasie pojawił się Kandydat nr 2. Też Faworyt. Też zachwycił. Niesmowicie konkretny, fachowy (przynajmniej takie sprawiał wrażenie), też z polecenia. I juz prawie przebił Kandydata nr 1 tak OGÓLNIE, gdyby nie jego cena i mała elastyczność jeśli chodzie o jej zbicie. Oczywiście, że za jakość i fachowość się płaci, ale. Dla jednych 7 tyś. różnicy to może i mało, dla mnie to...rolety podtynkowe! Tak, tak...wszystko przeliczam już na coś innego, a mam wycenę na te rolety! Z przykrością więc chyba odmówimy temu panu.
Kandydat nr 3 miał na wycenę przesłać na początku tego tygodnia, ale..."szefowo, szwagier zaprosił w weekend na Jozefa" i biedactwo nie zdążył. Ciekawa jestem ile sobie zażyczy, ale przepadł u mnie z kretesem już na wstępie, bo ledwo rzucił okiem na nasz CUDOWNY PROJEKT, natomiast gadał tylko i wyłącznie o sobie, jak to wspaniale buduje. Taki typ chwalipięty. Prawdopodobnie jest dobrym fachowcem (też z polecenia), ale kurcze....przecież każdy wykonawca powinien być żywo zainteresowany budowaniem NASZEGO CUDOWNEGO DOMU i jak się śmieje mój M. nawet nam dopłacić za tą wpaniałą możliwość W każdym razie gdyby wykazał większe zainteresowanie tym co jest faktycznie do zrobienia, posłuchał naszych pomysłów - miałby punkty na plus a nie odwrotnie.
Kandydat nr 4 dał nam wycenę bardzo porównywalną do Kandydata nr 1, ale narzekał straszliwie, że to TAK DALEKO i że on chyba nie chce, no ale.
Kandydat nr 5 wycenę robi już od 2 tygodni i nie może wycenić, obiecał do końca weekendu, ale jak sam powiedział specjalizują się głównie w dachach a domy biorą tylko 2-3 rocznie. Coś mało.
Kandydat nr 6 nas olał ciepłym moczem mimo wielu monitów, więc niech spada na drzewo.
Kandydat nr 7 dał nam dał nam wycenę w ogóle od czapy (20 tyś różnicy w górę), przy czym sprawiał wrażenie tak zakręconego, że ja w ogóle nie wiem czy on ten nasz projekt sobie obejrzał.
Apropos rolet - na dzień dzisiejszy robimy rolety i okna montowane na taśmę. Chyba mają wiecej plusów dla nas niż minusów, mam wycenę - koszt jest do przełknięcia, nawet z napędami. Przy okazji pobawiłam się OZC, bo jakże mogło by być inaczej? I doprowadziłam do tego, że EP przy oknach na taśmę wyszło mi 74 kWh/m2/rok więc cudnie. (Taaaa....EP przy oknach w ociepleniu spadło mi do 64 ,ale udam, że tego nie widzę). A wszystko to...garaż. Wystarczyło przyjąć garaż ogrzewany do temp. 1st. C i EP leci o 10kWh/m2/rok w dół. Szok. Przy nieogrzewanym garażu program zakładał temp. w garażu -6. Nad garażem będziemy mieć sypialnię (M. snuje już wizje na temat klimatycznych belek na widoku i skosów a ja kombinuję gdzie tu ustawić łóżko!) i nieogrzewany garaż strasznie ją wyziębia. Obniżyłam też temeraturę w garderobie do 15st i w korytarzu do 18st i wyszło to co wyszło. Nie wiem jak się to będzie miało do realiów, ale na razie jestem zadowolona.
Edytowane przez ellik
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze