Jest umowa....
Po tygodniach oczekiwań, dostarczania coraz ciekawszych dokumentów, zdjęć, zaświadczeń, wpisów, wypisów, odpisów, po tygodniach analiz, rozważań, rozpatrywań.. telefon z decyzją.. pozytywną..
Zatem ostatnie formalności i wygląda na to, że w tym miesiącu jeszcze startujemy..
I teraz radość chyba miesza się odrobinę ze strachem.. z jednej strony juz chciało by się zacząć, niech coś się dzieje.. a z drugiej oczywiste pytanie - czy to wszystko się uda? Jedno jest pewne jak nie spróbujemy to się nigdy nie przekonamy...
No to jazda...
1 komentarz
Rekomendowane komentarze