urok różnorodności
Każdy strop u nas jest inny (pierwszy monolit, drugi terriwa, trzeci drewniany - brakuje jeszcze tylko prefabrykowanego:cool:) i każdego z ciekawością i lekkim niepokojem wypatrujemy...
Ale i ten jest cudny! Przynajmniej był. Przed wylaniem;)
I nieodmiennie zachwyt naszych dzieci budzi zabawna machina powstała z połączenia "gruchy" (znaczy betoniary) z drugą gruchą z wężem!
I bardzo wyszkolony Pan operator, który cyrkluje tym długim wężem pomiędzy domami i liniami wysokiego napięcia, aby znaleźć się dokładnie nad naszym stropem. Jest niezły:eek:
No i wylewka. Zajęła ponad dwie godziny.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia