Powtórka z rozrywki, czyli zaczynamy wszystko od początku.
Jak wszyscy piszą , to ja też !
Może zaczynam później niż wszyscy, bo pozwolenie na budowę już mam (nawet budowę już zaczęliśmy) ale nie ma co opisywać o "expresowym " tempie naszych urzędów. Przecież wszyscy dobrze wiedzą, że w Polsce załatwienie pozwolenia na budowę to "bułka z masłem".
Wszędzie mili , uśmiechnięci , przyjaźnie nastawieni urzędnicy, pomogą, wytłumaczą wszystko i tak mija rok i w końcu ten czepialski, nieuprzejmy, znerwicowany klient , który pozwolenie na budowę chciałby załatwić w jeden miesiąc ,jedzie do urzędu i po usłyszeniu słów "JUŻ mamy dla pani pozwolenie na budowę" nie wie czy ma się śmiać czy płakać.
Wprawdzie jest to już drugi dom , który budujemy i nic nie powinno mnie zaskoczyć, a jednak.
Pierwszy dom wybudowaliśmy 6 lat temu wg projektu firmy Archon "Dom w chabrach" ale po pewnym czasie doszliśmy z mężem do wniosku ( najpierw ja doszłam, później dzięki mojej pomocy doszedł mąż), że nie jest to dom naszych marzeń. Chociaż bryła domu jest piękna , to niestety funkcjonalność poddasza pozostawia wiele do życzenia . Bogaci w wiedzę i doświadczenie jakie wynieśliśmy z budowy pierwszego domu tym razem zdecydowaliśmy się na projekt indywidualny.
Działkę (2500 mkw) mamy już od 13 lat, ale dopiero 4 lata temu została przekwalifikowana na budowlaną. A wygląda tak:
Żeby nie było tak różowo, to dodam , że na działce jest 2,5m torfu i wysoki poziom wód gruntowych.
Na dzisiaj to wystarczy. Jeżeli ktoś, kiedyś miałby ochotę na komentarze , to proszę śmiało wpisywać w dzienniku.
Edytowane przez edmaan
6 komentarzy
Rekomendowane komentarze