Budowa rusza
We wtorek koparka dokończyła kopanie. Od środy kopiemy jeszcze tunele, a raczej to będzie labirynt, bo ze szkodami górniczymi . Rano do pracy do godziny 14, a o 15 h już jesteśmy na budowie i tak do 20 h. Kopiemy z mężem sami. Już mam odciski na dłoniach , no ale coś za coś. Koparka mogła głębiej podkopać ale kierownik tak podpowiedział, że brak słów. A z nas takie budowlańce, dopiero się uczymy . Wydaje mi się, że jeszcze mam siły. Ugotowałam obiadek na jutro i upiekłam ciasto drożdżowe, bo rodzinka uwielbia. Zaraz wyciągam z piekarnika i spać, bo o 5 h wstaje do pracy. Zdjęcia dopiero wstawię pewnie w niedzielę, bo może posiedzimy w domu. W niedzielę też idę do pracy, bo trzeba tyrać na wymarzony domek
3 komentarze
Rekomendowane komentarze