Po mału się rozkręcamy
Ciągle pada i zimno jeszcze co spowalnia nasze działania.
Od lutego małż wypełnia stopniowo piachem komory, wszystko pięknie się zagęszcza. No i na początku kwietnia w ramach prac społecznych i zrzuty międzysąsieckiej utwardziliśmy naszą Morelową gruzem. Kobieta z UM była pod wrażeniem. Teraz, kiedy odwaliliśmy za nią najgorszą robotę to postanowiła wysłać do nas parę samochodów żwirku i walec. No zobaczymy jak to będzie.
Nie możemy dogadać się z facetem, który ma wykonać rozudowę sieci energetycznej. Ciągle termin jego prac się przesuwa bo przygotowana przez niego dokumentacja nie może uzyskać akceptacji energetyki. A chciałoby się mieć już prąd, oj chciało...
Małż po mału dojrzewa do tematu pnięcia się w górę z tym naszym domkiem, a ja nie mogę się doczekać kiedy skończy zabawę w niwelację terenu i głaskanie naszych fundamentów.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia