Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    120
  • komentarzy
    452
  • odsłon
    297

Podcięte skrzydła...


ganiutek

976 wyświetleń

 

Nie takie to wszystko hop-siup... Małż przeszedł się po bankach - kredytu jakiego oczekujemy póki co nie dostaniemy. Bryndza... Znajomi i życzliwi radzą, żeby możliwymi siłami zacząć bez kredytu, dopiero potem zaciągać pożyczkę na -dzieści lat. Może i to rozsądne, ale kiedy w takim razie stanie ten wymarzony dom? Oboje pracujemy i choć zarobki stałe i pewne to jednak mizerne... O oszczędnościach mowy nie ma.

 

No, nic - kombinujemy co dalej.

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

My też mieliśmy problem z kredytem. Dostaliśmy dopiero jak podciągnęliśmy do stropu. Nie wiem ile chcecie brać i jaką macie zdolność, więc trudno doradzać. Jak macie na fundament, to ściany nie są takie drogie. Zabawa zaczyna się dopiero od stropu. Z drugiej strony przy opratach szacunkowych bywa, że wartość już wybudowanej części budynku jest większa nawet do 20% od kosztów jej postawienia. Czyli w miarę budowy wkład własny w postaci wykonanych robót rośnie w większym wymiarze niż gotówka którą byście zbierali. Nasz bank jako wkład własny uznawał też wartość działki. Stara prawda mówi, że dobry fundament to ok. 10% kosztów budowy. Pamiętajcie tez o przyłączach wody i prądu, choć na czas budowy fundamentu da się je zastąpić lub pożyczyć.
Odnośnik do komentarza
Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...