Pod lasem
Do Urzędu ....
Nadeszła wreszcie ta wyczekiwana chwila. Mamy wszystkie papierki. Są dobre chęci i ... obawa. Jak nam pójdzie z urzędnikami? Jakie niespodzianki szykuje nam los?
Wizyta w urzędzie i ..... TOTALNE zaskoczenie. ZERO problemów. Pani obsłużyła nas szybko, przyjęła wszystkie papiery, usmiechała się. Kazała zadzwonić za Tydzień !!! Dwonimy: proszę przyjeżdżać - JEST pozwolenie na budowę. Nie spodziewałem się takiego tempa. Przecież ja jestem jeszcze w lesie z poszukiwaniem ekipy.
Rozesłałem wici wśród znajomych. Koniecznie chciałem zrobic fundamenty przed końcem roku. Powód - oczywisty - to był pierwszy rok pod tytułem: KONIEC ULGI BUDOWLANEJ. Później przeżyłem jeszcze kilka takich lat :) Po poszukiwaniach nareszcie mam ekipę. Przyjechali na działkę, przywieźli ze sobą duży barak i zaczęło się !!!.
Po pierwszym dniu pojawiła się na budowie samowola budowlana - pierwszy budynek na działce:
http://www.republika.pl/am2am/2.JPG" rel="external nofollow">http://www.republika.pl/am2am/TN_2.JPG
[ Ta wiadomość była edytowana przez: am dnia 2002-10-21 21:40 ]
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia