Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    117
  • komentarzy
    842
  • odsłon
    203

Zaczynam warczeć...


Mona7

1 116 wyświetleń

 

Tak, niestety stało się. Przeważnie uśmiechnięta, wyrozumiała i naprawdę grzeczna Mona zaczęła warczeć. No dobra może nie jestem taka idealna na co dzień jak napisałam, ale od kilku dni można mnie porównać tylko do a to za sprawą projektu a raczej tego, że wciąż nie mam go w swoich łapkach. Jedyny minus jaki dotąd odkryłam jeśli chodzi o projekt indywidualny to właśnie tracenie cennego czasu. Jestem wściekła jak osa, bo obiecano mi, że dostane go i złożę wniosek przed majówką. Teraz już wiem że tak się nie stanie. Generalnie bardzo lubię mojego architekta, ale teraz mam ochotę go rozstrzelać. Wiedział dobrze jak mi się śpieszy Nadzieja umiera ostatnia, ale naprawdę już brak mi sił i wiary w to, że SSO zrobimy w tym roku, a pomyśleć, że marzyłam o SSZ

 

Jeszcze na dodatek wszystkim biednym w około się obrywa. Jestem tak nabuzowana i wściekła, że tak się wszystko sypie. Przez to wystarczy delikatnie mnie dotknąć bo o naciśnięciu na odcisk nie mówię i wybucham. Dostaje się mężowi kochanemu, mamie, tacie, rodzince, znajomym ba nawet nieznajomym. Nie lubię siebie takiej ale co zrobić jak jestem strzępkiem nerwów Chyba pójdę na jakąś terapię

6 komentarzy


Rekomendowane komentarze

 

Współczuję tego czekania, bo jest taka ładna pogoda. Naprawdę tak fajnie zacząć budowę i jeździć na cały dzień i coś robić. Nawet w ogóle nie chce się wracać do mieszkania :)

 

Życzę Ci szybkiego rozpoczęcia budowy :)

Odnośnik do komentarza
Oooo, ja widzę, że my wszystkie należymy do tego samego klubu . Ja mimo, że "zakochana" w swoim architekcie, to jednak też jestem zła że nie zdążył przygotować wszystkiego przed Wielkanocą. Powinnam jednak mu wybaczyć bo miał w święta chrzciny swojej córeczki malutkiej. Ale zła jednak jakoś nadal jestem...
Odnośnik do komentarza

 

Hej,

 

U nas było podobnie - jak kupowałam poczatkiem grudnia gotowy projekt to wydawało mi się że reszta formalności to pestka...a tu okazałlo się że adaptacja i projekty mediów się trochę przeciągneły a później że projekt zjazdu trzeba było doprojektować...na samo pozwolenie na budowę czekaliśmy pełne 65 dni - teraz je już mamy ale trzeba czekać na uprawomocnienie...i też czuje że wiosna ucieka.

 

No ale cóż, pozostaje uzbroić sie w cierpliwość.

 

Trzymam kciuki za przyspieszenie:)

 

Pozdrowienia!

Odnośnik do komentarza
Jeju jak dobrze, że mamy tu siebie myślę, że to forum uratowało już kilka istnień i nie chodzi mi o inwestorów, ale o tych którzy doprowadzają nas do rozstroju nerwowego :)
Odnośnik do komentarza

 

Mona rozumiem Cię bardzo !!!

 

Mnie mój architekt doprowadza do szewskiej pasji!!!

 

Stwierdził na początku,że przygotowanie koncepcji potrwa 2 tygodnie i po jej zkceptacji potrzebuje kolejnych 2 na zrobienie właściwego i gotowego projektu czyli wszytko miało zająć miesiąc i projekt miał byc gotowy do 1 maja i co??? jest 4 maja a on po poprawkach nie odesłał mi jeszcze koncepcji!!! A od zera nie zaczynal bo przyszliśmy do niego z gotowym rzutem parteru i poddasza, z ogolnymi wymiarami wiedzieliśmy co , gdzie i jak nie musiał wykazywac sie żadną inwencją tylko zwymiarowac i gotowe....

 

Z dnia na dzień nas zwodzi.... chyba nasza współpraca zakończy sie na etapie koncepcji i z nią znajdę juz innego architekta... a czas nas nagli wiosna ucieka, zaraz wakacje a my chcieliśmy zaczać budowę w sierpniu i przykryć dom w tym roku.... oczywiście musi się to udac i tyle, ale architekta zabije!!!!

Odnośnik do komentarza
Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...