Wyprawa po marzenia czyli Manika i Łukasz budują swoje gniazdko

Super! Ja jeszcze nie mam kierownika. Ups muszę o tym pomyśleć. Fajnie mieć pomoc w rodzinie, moi rodzice i teście wciąż nie mogą się przyzwyczaić do myśli, że chcemy się budować.

 

Zazdroszczę, że jest ktoś do pomocy. U nas niestety wszystko na naszej głowie

 

Nawet pies z kulawą nogą nie przyjdzie spytać : może pomóc? Choćby duchowo

No oczywiście jeszcze i tak sama powysyłałam pytania o wyceny bo jeśli różnica w cenie okaże się minimalna to wolę firmę, zawsze ktoś wtedy odpowiada za to co wybudował. Niestety materiałami muszę już zająć się sama

oj tatuś super, u mnie prym wiedzie mama nie dość że techniczna to sie jeszcze świetnie targować umie